Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wpadka Ronaldo

dc, 13 marca 2006 r.
Napastnik Realu Madryt, Ronaldo, był antybohaterem spotania z Valencią.
Napastnik Realu Madryt, Ronaldo, był antybohaterem spotania z Valencią. Fotorzepa
Valencia zremisowała na własnym boisku z Realem Madryt 0:0 w spotkaniu czołowych zespołów ekstraklasy hiszpańskiej. W spotkaniu na szczycie ligi włoskiej Juventus walczył z Milanem.

Na Estadio Mestalla w Walencii doszło do konfrontacji drugiej i trzeciej drużyny obecnych rozgrywek. Mecz nie stał na najwyższym poziomie, a najwięcej emocji dostarczyła jego końcówka.

W 89. minucie podanie w pole karne gospodarzy otrzymał Ronaldo. Brazylijski napastnik "Królewskich" opanował piłkę, jednak pomógł sobie ręką. Prowadzący mecz Manuel Mejuto Gonzalez nie odgwizdał przewinienia Brazylijczyka, który po chwili został przewrócony przez Santiago Canizaresa. W tej sytuacji sędzia się nie pomylił dyktując rzut karny.

Do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł sam "poszkodowany", jednak strzelił w sposób sygnalizowany i bramkarz Valencii obronił to uderzenie.

Podział punktów w Walencji był bardzo korzystny dla prowadzącej w tabeli Barcelony. Lider grał wczoraj z czwartą w tabeli Osasuną w Pampelunie (po golu Valdo Osasuna prowadziła do przerwy 1:0).

W szlagierowym spotkaniu ekstraklasy angielskiej Arsenal Londyn pokonał na Highbury FC Liverpool 2:1 (1:0). Główne role w tym meczu odegrali kapitanowie obu drużyn - Thierry Henry i Steven Gerrard.

Właśnie bramka Henry'ego w 21. minucie dała prowadzenie gospodarzom. Na kwadrans przed końcem meczu "The Reds" dość niespodziewanie doprowadzili do wyrównania. Jedna z nielicznych groźnych akcji Liverpoolu przyniosła skutek. Jens Lehmann niefortunnie odbił piłkę po potężnym strzale z ponad 30 metrów Stevena Gerrarda. Najszybciej dopadł do niej Luis Garcia i głową wpakował do siatki.

Radość gości nie trwała długo. W 81. minucie, po drugiej żółtej kartce, z boiska został wyrzucony Xabi Alonso. Kilkadziesiąt sekund później drużynę Rafaela Beniteza spotkało kolejne nieszczęście. Jego sprawcą był dobrze grający do tego momentu Gerrard. Kapitan Liverpoolu, próbując zagrać do Reiny, podał piłkę Henry'emu. Ten skorzystał z prezentu od pomocnika "The Reds" i ustalił wynik spotkania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński