Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wpadka chiefa Nawigatora. Pracownik Akademii Morskiej przemycał na szkolnym statku alkohol i papierosy

Mariusz Parkitny [email protected]
Nawigator XXI został zbudowany w 1998 r. Armatorem jest Akademia Morska w Szczecinie. Chief, którego przyłapano na przemycie pływa na nim prawie dziesięć lat
Nawigator XXI został zbudowany w 1998 r. Armatorem jest Akademia Morska w Szczecinie. Chief, którego przyłapano na przemycie pływa na nim prawie dziesięć lat Andrzej Szkocki
Przemycany towar miał należeć do wieloletniego pracownika Akademii Morskiej w Szczecinie. Ten twierdzi, że towar miał na własne potrzeby. Akcji celników przypatrywali się studenci

Nawigator miał już problemy z celnikami...w 2001 roku. Wtedy zatrzymano załogę za przemyt alkoholu i papierosów. Celnicy znaleźli 202 litry brandy, whisky, gin i wódkę, a także 40 litrów 96-procentowego spirytusu i 39 dziesięciopaczkowych kartonów papierosów. Towar znaleziono w kabinach załogi i kapitana oraz w szafkach na korytarzu i pomieszczeniach szpitalnych statku. Załoga został zwolniona z pracy. W lipcu ub.r. Radio Szczecin ujawniło historię awantury na pokładzie Nawigatora. Według rodziców studentów na jednostce miało dojść do imprezy zakrapianej alkoholem zakończonej bijatyką. Uczelnia zaprzeczyła

Jak ustaliliśmy, funkcjonariusze Izby Celnej w Szczecinie weszli na pokład Nawigatora XXI w piątek, tuż po powrocie statku z kilkudniowego rejsu szkoleniowego z niemieckiego portu Flensburg. Na pokładzie była załoga i grupa studentów Akademii Morskiej. Przyglądali się całej akcji, bo na statku zamustrowani byli do niedzieli.

Według naszych ustaleń, celnicy dostali anonimowe zgłoszenie, że na jednostce jest alkohol i papierosy. Na razie nie wiadomo w jakich ilościach. Towar jednak zajęto. Trwa postępowanie.

- Faktycznie, funkcjonariusze celni Izby Celnej w Szczecinie dokonali zajęcia alkoholu na statku Nawigator XXI. W chwili obecnej nie mogę niestety przekazać dokładniejszym informacji o powyższym zdarzeniu - potwierdza Piotr Kukawski z Wydziału Organizacyjnego IC w Szczecinie.

Przemycany towar miał należeć do wieloletniego pracownika Akademii Morskiej w Szczecinie, który szkoli studentów na Nawigatorze. Przeszukano mieszkanie i garaż mężczyzny, ale więcej podejrzanych fantów nie znaleziono.

Po przesłuchaniu, chief mechanik został zwolniony do domu. Podobno twierdzi, że towar znaleziony na Nawigatorze przywiózł na własne potrzeby, bo kupił go taniej niż w sklepie w Szczecinie.

Na uczelni ma bardzo dobrą opinię, ale teraz może się spodziewać kłopotów. Jest już po rozmowie z przełożonymi. Przez najbliższe miesiące na pewno nie wypłynie już w rejs i nie będzie szkolił studentów.

- Kwestie związane z wydarzeniem na statku zostały wyjaśnione w rozmowie przełożonych z członkiem załogi. Zgodnie z jego relacją artykuły zostały kupione wyłącznie na użytek prywatny i był to zakup incydentalny. Nie zmienia to faktu, że w stosunku do niego zostaną wyciągnięte konsekwencje. Mężczyzna jest od wielu lat zatrudniony na statku, do tej pory cieszył się nieposzlakowaną opinią i był ceniony przez przełożonych - tłumaczy Bogna Bartkiewicz, rzecznik Akademii Morskiej w Szczecinie.

Funkcjonariusze celni nie znaleźli dowodów, że w przemyt zamieszani są inni członkowie załogi.

Wczoraj rozmawialiśmy ze studentem AM, który słyszał o wpadce chiefa.

- Dostałem sms-a od kumpla ze studiów, że chief-mechanik z Rzygatora (tak studenci nazywają Nawigatora - red.) zaliczył wpadkę na jednostce. Podobno poszło o alkohol, który miał taniej kupić. Dokładnie nikt nie wie o co chodzi, bo rok akademicki się nie zaczął. Pływałem kiedyś z tym chiefem. Dla mnie był w porządku, choć słyszałem, że niektórych denerwował, bo się wymądrzał. Pamiętam, że dużo palił i chyba mówił, że nałogowo - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński