Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wolin. W sklepie najpierw zgasło światło, potem pojawił się ogień

ha
Dzięki szybkiej interwencji pracownika sklepu i służb ratowniczych nie doszło do większej katastrofy.
Dzięki szybkiej interwencji pracownika sklepu i służb ratowniczych nie doszło do większej katastrofy. Fot. SP Kamień
Płonące plastikowe sprzęty AGD wytworzyły taką temperaturę, że odpadł tynk z sufitu i części ścian. Groziło wybuchem gazu.

Do pożaru doszło wczoraj. Zaczęło się od tego, że w sklepie zgasło światło.

- Pracownik pomyślał, że strzeliły bezpieczniki - mówi Daniel Kowaliński z Powiatowej Straży Pożarnej w Kamieniu. - Chciał je naprawić. Ale wychodząc na klatkę schodową natknął się na gryzący w oczy dym. Natychmiast zaalarmował straż pożarną. Wolińska jednostka ochotniczej straży pożarnej była na miejscu już po 6 minutach. Klatka schodowa wypełnioną już była gęstym dymem. Strażacy ustawili wentylator oddymiający i podjęli próbę wejścia do piwnicy w aparatach powietrznych.

- W tym momencie przybył na miejsce samochód z Międzyzdrojów - opowiada Daniel Kowaliński. - Zawodowi strażacy wycofali młodszych kolegów i sami podjęli ryzyko wejścia do piwnicy. Bardzo pomocnym okazała się informacja właściciela o rozmieszczeniu pomieszczeń i rodzajach palących się materiałów. Natarcie na ogień nastąpiło w ostatnim momencie.

Płonące plastikowe sprzęty AGD zdążyły wytworzyć już taką temperaturę, że odpadł tynk z sufitu i części ścian.

- Najgorsze jednak było to, że wysoka temperatura mogła doprowadzić do rozszczelnienie instalacji gazowej i wybuchu - mówią strażacy.

Pożar ugaszono. Pracownicy Pogotowia Gazowego oraz Zakładu Energetycznego zakazali używania instalacji do chwili sprawdzenia szczelności i wymiany zniszczonych przez ogień przewodów.

- Dzięki natychmiastowej reakcji pracownika sklepu oraz służb ratowniczych pożar nie doprowadził do wybuchu gazu i rozprzestrzenienia ognia na dalsze części budynku - mówi Daniel Kowaliński.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński