MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wójt chce likwidacji szkół w Łasku i Zieleniewie. Ma zostać tylko ta w Bierzwniku (zdjęcia)

Katarzyna Świerczyńska
Wójt chce likwidacji szkół w Łasku i Zieleniewie. Ma zostać tylko ta w Bierzwniku
Wójt chce likwidacji szkół w Łasku i Zieleniewie. Ma zostać tylko ta w Bierzwniku Andrzej Szkocki
Sprawa likwidacji dwóch wiejskich szkół w gminie Bierzwnik budzi ogromne emocje. - Będziemy pisać i apelować wszędzie, gdzie się da - mówi jedna z dyrektorek. Do sprawy odniósł się Zachodniopomorski Kurator Oświaty.

Nowy wójt gminy Bierzwnik, Leszek Waloch mówi wprost, że gminy nie stać na utrzymanie trzech szkół. Chce zostawić tylko tę w Bierzwniku, a dwie wiejskie podstawówki w Łasku i Zieleniewie od przyszłego roku szkolnego zlikwidować.

- To nie jest tak, że liczę tylko pieniądze. Ja dbam o bezpieczeństwo mieszkańców, bo chodzi o tak pilne inwestycje jak hydrofornia czy oczyszczalnia, które są w bardzo złym stanie. Ja patrzę na całość oświaty w gminie, a nie na jedną szkółkę - mówi Leszek Waloch.

„Głos” był na spotkaniu z rodzicami i nauczycielami w Łasku, a sprawę opisaliśmy szeroko we wtorkowym wydaniu gazety (artykuł „Wójt chce zamknąć dwie wiejskie szkoły”). Jeden z 13-letnich uczniów w wypracowaniu porównał zachowanie wójta do Pana Kraba ze słynnej kreskówki „SpongeBob Kanciastoporty”. To postać, dla której - jak napisał uczeń - „liczy się tylko kasa, kasa, kasa”. Teraz do tematu likwidacji szkół odnieśli się także rodzice i nauczyciele z Zieleniewa.

- Dlaczego wójt patrzy na nas tylko przez pryzmat pieniędzy? - mówi Marta Lendzion, dyrektorka placówki w Zieleniewie. - Szkoła to nie tylko pieniądze, to coś o wiele cenniejszego: relacje, doświadczenia, przeżycia wszystkich ludzi, żywy organizm, to nie jest fabryka, gdzie liczy się zysk, to miejsce jest dla dzieci, rodziców i dla nas drugim domem.

Rodzice i uczniowie z Zieleniewa napisali petycję do radnych gminy Bierzwnik. Uważają, że to, co gmina zaoszczędzi na likwidacji szkoły, nie jest tego warte.

„Za jaką cenę, za kawałek chodnika, za 1 km drogi, którego nie było i będzie, na którą trzeba szukać pieniędzy w dotacjach, w turystyce. Chodnik poprawicie, drogę zbudujecie, szkoły na nowo nie otworzycie (...) Budynek jest nowy, wyremontowany, wkład rodziców nieoceniony” - czytamy w obszernym piśmie.

Dyrektor Lendzion zaznacza, że szkołę w Zieleniewie mieszkańcy wybudowali własnymi rękami. Z kolei Małgorzata Kowalska, dyrektorka szkoły w Łasku dodaje, że trzeba szukać innych rozwiązań na ratowanie finansów gminy. - Nie w nas, nie w tych dzieciach! Teraz czujemy, jakbyśmy zderzali się ze ścianą - mówi.

Dziś w Zieleniewie uczy się 92 uczniów, a w Łasku 96. Najmniejsze klasy w obu szkołach liczą po sześć osób, największe po 13. Rodzice z Zieleniewa zwracają uwagę, że szkoła miała o wiele gorsze momenty, kiedy chodziło do niej zaledwie 50 uczniów. „Szkoła istniała, poprzedni włodarze radzili sobie” - zaznaczyli w piśmie do radnych.

Wójt Waloch na najbliższej sesji rady gminy ma zamiar wystąpić z uchwałami intencyjnymi w sprawie likwidacji szkół. Jeśli radni je przegłosują, ruszy urzędnicza procedura, ale nie jest to jeszcze ostateczna decyzja o tym, że szkoły przestaną istnieć. Opinię będzie musiało wydać kuratorium oświaty.

- Uchwały zamiarowe w sprawie likwidacji szkół zawsze podejmują radni z danego terenu - mówi Paweł Palczyński, Zachodniopomorski Kurator Oświaty. - Kurator je opiniuje, każdą sprawę analizując odrębnie, bo każda sytuacja jest inna. Wpływające do kuratorium uchwały o zamiarze likwidacji szkoły są dokładnie analizowane. Pracownicy kuratorium wnikliwie badają sytuację, w każdym takim przypadku biorąc pod uwagę głównie dobro uczniów. Wiele też zależy od środowiska, w którym szkoła funkcjonuje - tłumaczy. Zwraca też uwagę, że organizatorzy szkół mogą zadbać o to, by wykorzystały one swój potencjał. - Na przykład stając się centrami integracji lokalnej społeczności, tworząc przedszkola, centra kultury, czy Lokalne Ośrodki Edukacji i Wiedzy, nakierowane na aktywizację dorosłych i propagowanie uczenia się przez całe życie - mówi.

Wójt Bierzwnika w rozmowie z „Głosem” sugerował, że placówka w Łasku mogłaby zostać wykorzystana na cele turystyczne i związane z edukacją ekologiczną.

W plany dotyczące innego zagospodarowania placówek nie wierzą jednak mieszkańcy obu wiosek z gminy Bierzwnik.

- Mój syn dojeżdża do szkoły w Łasku z Radęcina. W Radęcinie mieliśmy szkołę, ale została ona zlikwidowana przez tego samego wójta, bo wtedy rządził gminą Dobiegniew - mówi jedna z matek. - Nic tam teraz się nie dzieje i tak samo będzie tutaj. Zlikwidują szkołę i nic nie zostanie - uważa.

Zachodniopomorski Kurator Oświaty podkreśla z kolei, że wydawał różne opinie dotyczące zamiaru likwidacji szkoły, zarówno pozytywne, jak i negatywne. Dla szkół w Łasku i Zieleniewie oznacza to tyle, że jeszcze nic nie jest przesądzone.

Wójt Bierzwnika nie wyznaczył jeszcze terminu najbliższej sesji rady gminy. Rodzice i nauczyciele z obu wiejskich szkół już zapowiedzieli na niej swoją obecność i protest z pikietą.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kadra Probierza przed Portugalią - meldunek ze Stadionu Narodowego

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński