Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojna na Ukrainie. Takie rzeczy tylko w Rosji [WIDEO]. Rosjanie zorganizowali koncert przy łóżku ciężko rannego żołnierza

Tomasz Dereszyński
Tomasz Dereszyński
Screen z wideo
Rosyjska propaganda robi, co może, by udowodnić jak bardzo Rosja i sam Władimir Putin troszczą o żołnierzy rannych podczas "operacji specjalnej" na Ukrainie. Efekt jest tragikomiczny.

By ulżyć rannym zorganizowano występ artystki, która zaśpiewała pieśń "мы за ценой не постоим" przy łóżku jednego z najciężej rannych żołnierzy. Pani towarzyszyły męskie głosy. Nie wiadomo nawet, czy sołdat ją słyszał, ważne, że pani mogła się wykazać. Jak komentują na Telegramie ukraińskie media, wcale nie jest wykluczone, że słuchacz już nie żył w trakcie tego występu. Całość "występu" była nagrywana. Nie wiadomo, gdzie ma to być pokazywane i komu.

Pod jednym z postów na Telegramie pojawi się taki komentarz: "Piosenka dla rannego orka: tortury w szpitalu Federacji Rosyjskiej. Sądząc po przedłużającym się pikaniu aparatu, chyba go wykończyli".

Pod innym taki: "Przyszli na oddział ciężko rannego rosyjskiego żołnierza pod kamerami, aby zaśpiewać piosenkę: „Nie wytrzymamy tej ceny”. Oznacza to, że wszyscy zabici i ranni żołnierze są kartą przetargową i dla Władimira Putina akceptowalną ceną za jego imperialne ambicje".

Prawda jest jednak taka, że Rosjanie nie dbają o swoich rannych i zabitych. Ukraińska strona wciąż informuje, że Rosjanie nie chcą odbierać ciał swoich żołnierzy. Niejednokrotnie w przechwyconych rozmowach pomiędzy rosyjskimi żołnierzami mówi się o strachu przez zabiciem przez dowódców osób rannych czy odmawiających bezsensownej walki na Ukrainie.

Ważne dla Kremla jest to, by zwykli Rosjanie wciąż wierzyli w to, o czym rosyjska propaganda mówi i co pokazuje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński