„Zero litości, połamcie tym k....kości”, „Zawsze i wszędzie Bałtyczek j....będzie” - takie i inne, równie wulgarne okrzyki, słuchać było z trybuny podczas niedzielnego meczu koszalińskich drużyn (są nagrania audio).
- Kibice zebrani w sektorze przy ławce rezerwowych Gwardii Koszalin krzyczeli wyjątkowo wulgarne odzywki pod adresem zawodników Bałtyku Koszalin, sędziego i jego rodziny oraz Kotwicy Kołobrzeg - pisze w oficjalnym stanowisku Dariusz Płaczkiewicz, prezes KKPN Bałtyk Koszalin. - Grupę kibiców gwardyjskich tworzyli m.in. młodsi zawodnicy Gwardii Koszalin, kategoria junior młodszy, rocznik 2006/7. Trener drużyny gości nie ingerował, jakby nie raziło go chuligańskie zachowanie 15-, 16-letnich gwardzistów. Dał przyzwolenie na skandaliczne zachowanie w większości zawodników Gwardii. Nie jesteśmy święci. Nikt nie jest. To nie pierwszy incydent tego typu. Ale musi nastąpić opamiętanie. Postaramy się z Gwardią wypracować wspólne stanowisko - zapowiedział prezes Bałtyku.
Zarząd Bałtyku podjął decyzję, by wszystkie mecze w grupach dziecięco-młodzieżowych pomiędzy Bałtykiem i Gwardią odwołać do czasu wyjaśnienia sprawy. W klubie liczą się z tym, że skończy się na walkowerach.
- Winne są obie strony, najpierw była prowokacja, potem reakcja - mówił „Głosowi” jeden z rodziców obecnych na trybunach. - Widać było, że na mecz przyszli uczniowie z dwóch szkół, wspierający oba zespoły. Było bardzo głośno i bardzo wulgarnie. Ostre wyzwiska kierowane były m.in. do sędziego, czy w stronę Kotwicy Kołobrzeg. Uważam, że organizator meczu nie sprostał zadaniu, zabezpieczenia nie było. Przykro było patrzeć, jak te dzieci się zachowują. Testosteron aż buzował, brakowało osób, które by nad tym zapanowały. Zadziwiające było, że obecni na meczu członkowie zarządu Bałtyku tak późno wezwali policję. Przykre jest też to, że zastosowana odpowiedzialność zbiorowa, pozbawiając możliwości rozegrania meczów przez inne roczniki.
W podobnym duchu wypowiada się inny koszaliński kibic.
- Niestety, ale panuje powszechne przyzwolenie na wulgaryzmy. Wyzywanie i przeklinanie na murawie i poza nią to rzecz przez wielu traktowana jako zachowanie normalne. A przykład powinien iść z góry. Gdzie są trenerzy, prezesi i działacze? Brakuje pracy wychowawczej z młodymi ludźmi. Ci nastolatkowie już teraz pałają do siebie nienawiścią - podsumował.
Na miejsce wezwana została policja. Były obawy, że po meczu mogą być problemy z bezpiecznym opuszczeniem stadionu.
- Otrzymaliśmy zgłoszenie, że młodzi kibice Gwardii zachowują się wulgarnie - powiedziała kom. Monika Kosiec z Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie. - Kiedy przybył na miejsce patrol prewencyjny nikogo już nie było, uczestnicy zdarzenia rozbiegli się po parku. Nie otrzymaliśmy też zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa ani żadnych materiałów dotyczących zajścia.
Jak sprawę widzi strona gwardyjska?
- Wulgarne okrzyki i intonowane nieprzyzwoite piosenki przez obydwie grupy młodzieży oraz mocno prowokacyjne zachowanie zawodników na boisku nie licują z wartościami, jakimi hołduje Klub Sportowy Gwardia Koszalin - czytamy w oświadczeniu. - Podjęliśmy działania mające na celu wyeliminowanie w przyszłości podobnych tego typu zachowań. Liczymy na to, że takie same działania podejmie Zarząd KKPN Bałtyk Koszalin. Zarząd KS Gwardia Koszalin przeprowadził rozmowy z trenerami oraz z zawodnikami, mające na celu przypomnienie zasad reprezentowania klubu, a w tym samym czasie dyrekcja akademii piłkarskiej podjęła się rozmów z przedstawicielem KKPN Bałtyk Koszalin.
Prezesi Bałtyku i Gwardii zgodnie podkreślają, że nie wyrażają zgody na chuligańskie zachowania na stadionach, potępiają złe zachowanie oraz zapowiadają, że będą podejmowali działania, by uniknąć takich skandali w przyszłości.
Głośne, dosłownie i w przenośni spotkanie w Koszalinie sędziował Damian Skórka.
- Może mam inną wrażliwość, bo sędziuję już 23 lata, ale w trakcie meczu nie odczułem, by zakłócony był jego przebieg. Słyszałem dwie zwaśnione grupy na trybunach, które się nie przemieszczały, tylko obrzucały obelgami. Koncentrowałem się na swoim zadaniu, to znaczy na tym, by zawody przebiegały zgodnie z regulaminem. Pokazałem kilka żółtych kartek, bodaj dwa razy musiałem temperować zawodników, którzy do siebie skoczyli, ale obyło się bez rękoczynów. Mecz odbył się bez przerw, został zakończony zgodnie z regulaminem. Bałtyk wygrał 7:1 (4:1). Natomiast od zabezpieczenia zawodów jest gospodarz. Z moich doświadczeń wynika, że natężenie tego typu skrajnych sytuacji, złego zachowania, jest mimo wszystko coraz rzadsze - wyjaśnił Skórka.
Co na to Wydział Dyscypliny Zachodniopomorskiego Związku Piłki Nożnej? Przemysław Kaczorowski, przewodniczący WD, przekazał, że sprawa zostanie omówiona na najbliższym posiedzeniu komisji. Przesłuchiwani będą przedstawiciele klubów oraz przedstawiony zostanie raport sędziego głównego. W międzyczasie ZZPN przychylił się do wspólnej prośby Bałtyku i Gwardii, by najbliższy mecz juniorów z rocznika 2011 przełożyć na inny termin.
Zmiany w prawie o sprzedaży alkoholu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?