To efekt naszej wczorajszej publikacji. "Głos" ujawnił, że firma Zenona Trzepacza, przewodniczącego rady miejskiej w Gryfinie sprzedała gminie Gryfino plastikowe pojemniki na piach i sól. Część radnych, w tym wiceprzewodniczący rady Maciej Szabałkin uważa, że transakcja była sprzeczna z ustawą o samorządzie terytorialnym.
Ustawa zabrania radnym wykonywania pracy dla gminy na podstawie umowy cywilno-prawnej.
- Wojewoda zainteresował się sprawą opisaną przez "Głos" - poinformował wczoraj Piotr Pieleszek z Urzędu Wojewódzkiego.
Dziś do burmistrza Gryfina trafi pismo od wojewody. Wziątek poprosi w nim o wyjaśnienie sprawy zakupów w firmie radnego.
- Jak tylko dostaniemy odpowiedź sprawą zajmie się nasz Wydział Prawny i Nadzoru - zapowiada Pieleszek.
Jak ocenią sprawę prawnicy wojewody jeszcze nie wiadomo. Wiadomo jednak jak oceniają to inni prawnicy. We wczorajszej "Rzeczpospolitej" w artykule poruszającym problem przedsiębiorczych radnych sprawa postawiona jest jasno - takie postępowanie jest niezgodne z prawem. "Pozycja radnego w gminie sprawia, że może pojawić się podejrzenie co do obiektywizmu urzędników" (wybierających ofertę - akr) - pisze "Rzeczpospolita".
- Jest tylko jeden poważny problem, przepisy nie przewidują sankcji za złamanie tego prawa - mówi Maciej Szabałkin, wiceprzewodniczący rady w Gryfinie. - Być może pozostanie nam jedynie ocenić sprawę pod kątem tego czy takie postępowanie jest moralne.