Wojewoda do mieszkańców Świnoujścia: „Realność zakazu jest wysoka”

W poniedziałek wojewoda zachodniopomorski Zbigniew Bogucki spotkał się z przedstawicielami świnoujskiego samorządu i służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo. – Sprawa bezpieczeństwa nie może być przedmiotem kompromisu, bezpieczeństwo musi mieć priorytet i tak będą podejmowane decyzje – mówił Bogucki podczas poniedziałkowej konferencji.

O sprawie pisaliśmy już w piątek. Przypomnijmy: znowelizowane przepisy dotyczące bezpieczeństwa portów morskich dają wojewodzie prawo wyznaczenia czasowej dwustumetrowej strefy ochronnej wokół świnoujskiego gazoportu. Problem w tym, że wówczas w takiej strefie znajdą się jedyne drogi dojazdowe do latarni morskiej, Fortu Gerharda, falochronu centralnego i kąpieliska na Warszowie.

Alarm w tej sprawie w ubiegłym tygodniu podniosła Świnoujska Organizacja Turystyczna, a sprawa była przedmiotem gorącej dyskusji podczas sesji Rady Miasta. – Nawet czasowe zamknięcie dostępu do takich atrakcji jak latarnia czy fort dla nas oznacza katastrofę i konkretne straty finansowe, szczególnie, kiedy mówimy o sezonie – mówił Piotr Piwowarczyk, prezes ŚOT. W piśmie, jakie wystosowała organizacja, jest mowa wręcz o groźbie likwidacji działalności fortu i latarni.

W piątek podczas sesji wiceprezydent Barbara Michalska przekazała, że prezydent Świnoujścia Janusz Żmurkiewicz będzie stał murem za rozwiązaniami, które będą korzystne dla mieszkańców i turystów. Dziś, podczas konferencji, podtrzymała to stanowisko.

– My odróżniamy sytuację tymczasową, ale uważamy, że nawet tymczasowy dostęp do naszych zabytków trzeba zapewnić, czy to drogą lądową, czy wodną – powiedziała. Podkreśliła też wagę zabytków dla mieszkańców miasta i to, że cała branża turystyczna jest zaniepokojona sytuacją. – Mieszkańcy zdają sobie sprawę, że jest wojna, ale oni chcą żyć w pokoju. Terminal nas rozsławia, mówi się dzięki niemu o Świnoujściu, ale widzimy też zagrożenia – mówiła zwracając się do wojewody. Zdaniem Michalskiej to właściciel gazoportu powinien ponieść konsekwencje tymczasowych rozwiązań związanych z możliwością dojazdu do plaży i zabytków, na wypadek konieczności wprowadzenia strefy ochronnej.

Zbigniew Bogucki przypomniał, że nowe przepisy, które dają mu uprawnienia wprowadzenia takiej strefy zostały przyjęte w konsensusie politycznym i głosowali za nimi zgodnie posłowie wszystkich opcji politycznych. – Proszę o zrozumienie. Patrząc jak sytuacja wygląda, jak wydarzenia w Ukrainie rezonują na nasz kraj, decyzje podejmę nie dlatego, że będzie mi się tak wydawało, ale że będzie to miało swoje przesłanki. Słowo „odpowiedzialność” jest tu kluczem. Odpowiedzialność za mieszkańców Świnoujścia, za mieszkańców Polski, ale też za nasze bezpieczeństwo energetyczne - mówił.

- Bezpieczeństwo to nie jest wszystko, ale wszystko bez bezpieczeństwa jest niczym. I do tego będziemy dostosowywać możliwości dojazdu, a nie w odwrotnej kolejności – podkreślił.

Wojewoda przyznał jednocześnie, że realność wprowadzenia zakazu jest wysoka. Jeszcze w tym tygodniu mają się odbyć kolejne spotkania w tej sprawie, a w poniedziałkowe popołudnie Zbigniew Bogucki razem z Barbarą Michalską pojechał osobiście obejrzeć miejsca i proponowane drogi alternatywne, o których była mowa.

Zapytany przez dziennikarzy o to, jak długo może obowiązywać tymczasowa strefa wyłączenia, gdyby taka została wprowadzona, odpowiedział krótko: - Tak długo, jak będzie potrzeba.