Jak to jest w innych miastach
Jak to jest w innych miastach
Opole - 20 metrów
Stargard - 30 m
Warszawa - 50 m
Kraków - 50 m
Katowice - 50 m
Sopot - 50 m
Koszalin - 50 m
Bydgoszcz - 60 m
Poznań - 100 m
Projekt kontrowersyjnej uchwały jest już gotowy. Radni Szczecina mają nad nim głosować za tydzień.
Od siedmiu lat żaden sklep sprzedający w mieście wysokoprocentowe alkohole nie może działać jeśli od tzw. terenów chronionych dzieli go mniej niż sto metrów. To jedna z największych odległości w kraju (patrz ramka). Teren chronione to szkoły, przedszkola, boiska, obiekty sportowe, kościoły.
Na czele osób niezadowolonych stanął Jan Skwierowski, właściciel sklepu monopolowego na Niebuszewie.
"Głos" pierwszy pisał o jego inicjatywie. Zebrał kilkaset podpisów i napisał projekt uchwały. W ubiegłym roku miasto nie chciało mu przedłużyć koncesji na alkohol. Okazało się, że po wybudowaniu orlika przy ul. P. Skargi do jego sklepu od boiska jest mniej niż sto metrów. Skwierowski postawił więc opłotki na trasie do sklepu i teraz droga od orlika ma 102 metry. Gdy to zrobił, koncesję dostał. Sam przyznaje jednak, że to fikcja.
- Zostałem zmuszony do takiego podstępu przez nieżyciowe przepisy i upór urzędników - mówi.
Za jego przykładem chcą iść inne sklepy.
- Za chwilę sklepy monopolowe będą przypominały jakieś straszydła, bo do każdego będzie prowadził labirynt z płotu, czy betonowych płyt - dodaje.
Zapewnia, że za jego inicjatywą stoją nie tylko właściciele sklepów, ale i mieszkańcy.
- Przyjeżdżali nawet znad morza, aby się wpisać na listę poparcia - wspomina.
Według niego problem będzie narastał z powodu coraz większej ilości obiektów chronionych, głównie orlików i terenów sportowych, które powstają w pobliżu sklepów z alkoholem. Podpiera się też argumentem ekonomicznym. Mniejsza liczba sklepów, to mniejsze wpływy do budżetu i większe bezrobocie.
- To sprzeczne z konstytucyjną zasadą wolności gospodarczej - uważa.
Ale na razie nie może liczyć na poparcie wśród urzędników. Przeciw uchwale jest prezydent miasta. Według Piotra Krzystka, zmniejszenie odległości sklepu od boiska źle wpłynie na wychowanie młodzieży i przyczyni się do sytuacji patologicznych.
Zdania nie mają jeszcze radni.
- Czekamy na opinię komisji zdrowia - mówi radny Tomasz Hinc, przewodniczący komisji bezpieczeństwa publicznego i porządku w radzie miasta.
- Jeszcze ta sprawą się nie zajmowaliśmy - dodaje radny Jerzy Sieńko, szef komisji zdrowia.
Mieszkańcy z którymi rozmawialiśmy są podzieleni. Pomysł chwali pani Anna Jaroszek, nauczycielka.
- To stara zasada. Im dalej od alkoholu tym lepiej. Ja bym taką strefę wydłużyła do kilometra - mówi.
- To nonsens. Żadne skracanie nie pomoże, jeśli młodzik będzie chciał się napić. Lepiej, aby w szkole i w domu uczyli go, jak podstępna bywa wódka - odpowiada pan Tadeusz Małojcy, inżynier.
Teraz w Szczecinie jest ponad 400 sklepów z alkoholem. Docelowo może być ich 650.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?