Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Woda od kilku lat zalewa im klatkę schodową. Mieszkańcy Warszewa nie mogą doprosić się o remont dachu

Łukasz Czerwiński
Łukasz Czerwiński
W piątek konieczne było podstawienie kilku wiader.
W piątek konieczne było podstawienie kilku wiader. Joanna Buczma
Intensywne opady to gwarancja zalanej klatki schodowej. Tak od kilku lat wygląda rzeczywistość mieszkańców osiedla Chojnówka na szczecińskim Warszewie. Pojedyncze naprawy nie dają efektów, a spółdzielnia zapewnia, że przeprowadzi generalny remont uszkodzonego dachu.

Bezradni mieszkańcy bloku przy ulicy Zielone Wzgórze postanowili zwrócić się o pomoc do redakcji Głosu Szczecińskiego. Mówią, że od kilku lat zgłaszają problem przeciekającego dachu na klatce schodowej, który regularnie jest bagatelizowany przez spółdzielnię mieszkaniową. Na potwierdzenie dostajemy zgłoszenie m.in. z 2017 roku.

- Nie mamy już siły. To trwa co najmniej od siedmiu lat. Plamy od wilgoci na klatce schodowej są bardzo duże. Na ścianach jest grzyb. Spółdzielnia nawet nie próbuje czegoś zrobić - żali się pan Tomasz Buczma w rozmowie z "Głosem".

Spółdzielnia Mieszkaniowa Warszewo odpiera zarzuty mieszkańców i zapewnia, że za każdym wezwaniem wysyła pracowników, którzy mają uprzątnąć cieknącą wodę i firmę do naprawy dachu.

- My zdajemy sobie sprawę, że tam ostatnio leciało ciurkiem po ścianie. Mieszkańcy muszą jednak zrozumieć, że jeśli są opady śniegu lub deszczu, to ja nie mogę nikogo wezwać na dach, bo grozi to utratą życia i zdrowia - tłumaczy Marta Gogosz - Aniszewska ze Spółdzielni Mieszkaniowej Warszewo.

Wiosną remont dachu?

Mieszkańcy mówią, że problem ciągnie się od kilku lat, a według danych ze spółdzielni, ostatnie zgłoszenie miało miejsce w czerwcu ubiegłego roku.

- Wtedy był na miejscu człowiek, który robi nam wszystkie naprawy. Na wykuszu były dwa miejsca, gdzie ta woda przeciekała. W jednym miejscu udało się naprawić, ale w drugim już niestety nie. Prawdopodobnie ten wykusz jest do generalnego remontu, ale teraz warunki atmosferyczne nie pozwalają na takie prace - tłumaczy przedstawicielka spółdzielni.

Człowiek, który wykonywał wtedy naprawy, jest na bieżąco wzywany, ponieważ na jego prace obowiązuje okres 12 miesięcy gwarancji.

- Są faktury i potwierdzenia. Za każdym razem reagowaliśmy - zapewnia Gogosz - Aniszewska.

Problem jednak nie zniknął. W piątek intensywne opady ponownie doprowadziły do zalania klatki schodowej i mieszkańcy musieli ustawić kilka wiader. Woda nie dostaje się do mieszkań, ale mieszkańcy martwią się, że grzyb i pleśń się rozprzestrzeni.

- Była tam wysłana pani, która uprzątnęła wodę. Postaramy się doraźnie zabezpieczyć to miejsce jakąś folią lub brezentem - deklaruje Marta Gogosz - Aniszewska - Prace remontowe będą możliwe dopiero na wiosnę. Ja mam teraz czas, żeby zebrać oferty i określić zakres robót - kończy.

Ta deklaracja jest dla mieszkańców przysłowiowym światełkiem w tunelu. O tym, czy trwający od lat problem cieknącego dachu się zakończy, przekonamy się wiosną.

- To jest walka z wiatrakami, wciąż zmieniają się pracownicy działu technicznego i prezesi, a woda jak leciała tak leci. Mamy nadzieję, że wiosną rzeczywiście coś się wydarzy - mówi Joanna Buczma, mieszkanka bloku przy ulicy Zielone Wzgórze.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Rozsypano gnojówkę przed Urzędem Wojewódzkim w Poznaniu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński