Własna flota to nie tylko transport LNG do Polski. Orlen umocni się na światowym morskim rynku

Wojciech Krzyczkowski/PAP
„Lech Kaczyński” i „Grażyna Gęsicka” to imiona dwóch zbudowanych dla polskiego giganta energetycznego metanowców. Pierwszy wejdzie do służby już na początku przyszłego roku.

- W koreańskim Ulsan odebraliśmy dwa z ośmiu gazowców zamówionych przez Grupę Orlen. Własna flota umożliwi nam efektywny import LNG przede wszystkim z USA - oznajmił w środę na Twitterze prezes PKN Orlen Daniel Obajtek. I podkreślił: - Dostawy morskie już dziś pokrywają ok. 30 proc. zapotrzebowania kraju i obok Baltic Pipe są najważniejszym źródłem gazu dla Polski.
Właścicielem i operatorem metanowców będzie norweska firma Knutsen. Spółka PGNiG - Supply and Trading (PST) z Grupy Orlen podpisała w sumie umowy czarteru ośmiu metanowców, które będą zbudowane przez HHI w Ulsan. Każdy ze statków ma prawie 300 metrów długości i przewozić będzie 174 tysiące metrów sześciennych LNG, czyli około 70 tys. ton skroplonego gazu, co odpowiada ok. 100 mln m sześc. gazu w stanie lotnym.

Dwie pierwsze jednostki, którym imiona zostały nadane w środę, wejdą do służby w 2023 r. Dwa kolejne gazowce zostaną dostarczane w 2024 r., a w 2025 r. – następne cztery.

W środę tradycyjną butelkę szampana o burtę metanowca „Lech Kaczyński” rozbiła wiceprezes Orlenu Iwona Waksmundzka-Olejniczak. Symbolicznego chrztu jednostki „Grażyna Gęsicka” dokonała córka minister rozwoju, która zginęła w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem - Klara Gęsicka. Statek „Lech Kaczyński” jest już gotowy do przewożenia ładunków, budowa statku „Grażyna Gęsicka” jest na ukończeniu.

Prezes Obajtek w odczytanym w czasie uroczystości liście napisał, że to nie tylko otwarcie nowego rozdziału w stosunkach gospodarczych między Polską a Koreą Płd., ale też wydarzenie o dużym znaczeniu biznesowym. Wskazał, że flota metanowców pozwoli Grupie Orlen na dalszą dywersyfikację źródeł dostaw gazu do Polski i wzmocni bezpieczeństwo energetyczne kraju.
Jak podkreśla Orlen, rozwój własnej floty metanowców ma związek z planami budowy pozycji koncernu na światowym rynku LNG. Grupa ma podpisane umowy na odbiór amerykańskiego gazu skroplonego w formule free-on-board (FOB), co oznacza, że za odbiór ładunku z terminalu skraplającego odpowiada kupujący, który musi zapewnić też własny transport gazu.

- Jednocześnie to kupujący decyduje, dokąd skierować ładunki. Formuła FOB daje elastyczność wyboru między dostawami do Polski lub do innych państw - zaznaczyła Grupa Orlen.

Umowy w formule FOB zostały podpisane z firmą Venture Global w 2018 r. i aneksowane w 2021 r., kiedy uzgodniono zwiększenie wolumenów dostaw z amerykańskich terminali w zatoce meksykańskiej: Calcasieu Pass i Plaquemines. Pierwsza umowa przewiduje odbiór 1,5 mln ton LNG rocznie od 2023 r., druga – 4 mln ton LNG rocznie najwcześniej od 2026 r.

Stocznia HHI w Ulsan to jeden z największych tego typu obiektów na świecie. Od uruchomienia pierwszej produkcji na początku lat 70. do dziś powstało tam ponad 2300 statków. Dwa pierwsze metanowce dla Orlenu to 3243 i 3244 zbudowane w Ulsan statki. Koncern podkreśla, że silniki gazowców mogą wykorzystywać zarówno olej napędowy, jak i gaz ziemny, co zapewni im zgodność z normami środowiskowymi dla transportu morskiego również w przyszłości.

Po przejęciu PGNiG na początku listopada PKN Orlen podkreślał, że wraz z wcześniejszymi fuzjami, obejmującymi Grupę Energa i Grupę Lotos, obecna Grupa Orlen to największy w Europie Środkowej koncern multienergetyczny, jeden z największych w Europie i 155. na świecie pod względem przychodów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

iPolitycznie - Robert Telus o rozwiązaniu problemu zboża - skrót

Materiał oryginalny: Własna flota to nie tylko transport LNG do Polski. Orlen umocni się na światowym morskim rynku - Głos Pomorza

Komentarze 6

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Czegoś tu nie rozumię. PGNiG jest właścicielem statków czy tylko operatorem bo to ogromna różnica. We wszystkich artykułach wychwala się operatywność naszego koncernu paliwowego i pewnie spora część społeczeństwa uwierzy w to. Proszę więc o rzetelność - WŁAŚCICIEL czy tylko OPERATOR.
G
Gość
14 grudnia, 11:51, Gość:

I teraz juz wszystko jasne dlaczego paliwa na giełdach tanieją a na stacjach nie.

14 grudnia, 12:29, Gość:

nie spadają bo będzie zwiększony VAT więc chcą przyzwyczaić Polaków do tego poziomu cen co obecnie.

Szaleństwo będzie pod koniec roku jak kierowcy będą oblegać stacje aby kupić jeszcze bez VAT

A w lutym ile paliwa kosztowały z normalnym nie obniżonym vat-em ?

A
Andrzej
Współczuję marynarzom, nazwy statków od ludzi którzy zginęli w katastrofie do której sami sie przysłużyli a w życiu niczym poza partyjną przynależnością sie nie wyróżnili może przynieść pecha.
G
Gość
14 grudnia, 11:51, Gość:

I teraz juz wszystko jasne dlaczego paliwa na giełdach tanieją a na stacjach nie.

nie spadają bo będzie zwiększony VAT więc chcą przyzwyczaić Polaków do tego poziomu cen co obecnie.

Szaleństwo będzie pod koniec roku jak kierowcy będą oblegać stacje aby kupić jeszcze bez VAT

G
Gość
14 grudnia, 11:51, Gość:

I teraz juz wszystko jasne dlaczego paliwa na giełdach tanieją a na stacjach nie.

Jak to obliczyłeś ?

G
Gość
I teraz juz wszystko jasne dlaczego paliwa na giełdach tanieją a na stacjach nie.
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński
Dodaj ogłoszenie