Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Właściciele zaskoczeni

Ynona Husaim-Sobecka, 27 października 2004 r.
Szczecińscy radni zrezygnowali na razie z pobierania opłat adiacenckich przez miasto. Nie wiadomo, czy nie powrócą te tego pomysłu w przyszłym roku. Jak jednak zapewniają samorządowcy - w zdecydowanie mniejszej wysokości.

Opłaty adiacenckie ponosić mieli właściciele działek, którym miasto wybudowało kanalizację lub nową drogę. Po takiej inwestycji cena działki zdecydowanie wzrasta. Rzeczoznawca ustala wartość nieruchomości przed zamontowaniem urządzeń i po. Opłata adiacencka liczona jest od różnicy między cenami. W przypadku Szczecina trzeba było zapłacić połowę wzrostu wartości. To najwyższa stawka.

Opłatą zostali zaskoczeni mieszkańcy Warszewa, Dąbia i Pogodna. Urząd domagał się od nich po kilka tysięcy złotych za inwestycje, które były zrobione 3 lata temu.

- To są są bandyckie opłaty, dla biednych ludzi zapłacenie 6 czy 7 tysięcy zł w ciągu dwóch tygodni było nierealne - mówiła radna Mirosława Masłowska.

W dokumentach przesłanych szczecinianom nie było ani słowa o tym, że mogą ubiegać się o rozłożenie kwoty na raty lub umorzenie jej.

- Teraz opłata adiacencka i tak nie może być naliczana, bo 22 września weszła nowa ustawa o gospodarce nieruchomościami i nie ma do niej rozporządzeń - twierdzi wiceprezydent Jerzy Krawiec.

Klub radnych SLD proponuje zmniejszenie stawek. Właściciele działek płaciliby co najwyżej 30 proc. za uzbrojenie. Taka propozycja wejdzie pod obrady najwcześniej w przyszłym roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński