Gospodarze dobrze weszli w mecz dzięki trafieniom zza łuku Łukasza Majewskiego i Pawła Leończyka. Torunianie grali twardą obronę, zacieśniali przestrzeń pod koszem, a rzuty z dystansu okazały się sposobem na obejście defensywy gości. Wilki prowadzenie na moment oddały tylko w drugiej części meczu, ale po przełamaniu chwilowej niemocy w ataku do przerwy wygrywały 48:41.
- Mamy zespół, który dobrze biega, więc korzystamy z tego - mówił w przerwie Paweł Leończyk, skrzydłowy Wilków. - Musimy poprawić jeszcze obronę, utrzymać intensywność i koncentrację w grze w drugiej części.
Wilki radziły sobie na tablicach, pod koszami walczyły o każdą piłkę, a zbiórki zamieniały na punkty po szybkim ataku. Do końca trzeciej kwarty szczecinianie grali skoncentrowani, ale w czwartej zrobiło się gorąco. Cukier prowadził 78:74, w ostatnich sekundach był remis 89:89, ale rzut wolny na miarę zwycięstwa oddał Majewski.
To był ważny mecz i dla zespołu, i dla trenera Łukomskiego. Szkoleniowiec walczył nie tylko z rywalem, ale i plotkami o swoim zwolnieniu.
W ekipie gospodarzy wyróżniał się Leończyk, który skończył mecz z dorobkiem 30 punktów, notując tym samym 81% skuteczności. W zespole przyjezdnych najlepiej punktował Danny Gibson, który rzucił 23 punkty i zanotował 11 asyst.
Wilki zajmują dwunaste miejsce w tabeli. W następnej kolejce (21.11.) zagrają ze Startem Lublin.
Wilki Morskie Szczecin - Polski Cukier Toruń 90:89 (22:20, 26:21, 20:20, 22:28)
Wilki: Leończyk 30, Lucious 17, Kikowski 11, Majewski 9, Nowakowki Michał 9, Gaines 6, Aiken 4, Nikolić 4, Nowakowski Marcin 0.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
