Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wilki chcą przełamać złą serię i wygrać pierwszy mecz ligowy

Anna Pasztor
Wilki Morskie mają nadzieję na przełamanie we własnej hali.
Wilki Morskie mają nadzieję na przełamanie we własnej hali. Sebastian Wołosz
Wilki Morskie Szczecin w czwartym meczu TBL podejmą we własnej hali Trefl Sopot. Mecz odbędzie się w poniedziałek o godz. 18, a do składu ma wrócić ostatnio kontuzjowany Uros Nikolić.

- Mamy bilans 0:3, który jest bardzo słaby - przyznaje trener Wilków, Marek Łukomski. - Zakładaliśmy zwycięstwo z Siarką i ewentualne wygrane na wyjazdach, ale niestety się nie udało.

Zarówno zawodnicy, sztab szkoleniowy, jak i kibice Wilków wciąż czekają na pierwsze zwycięstwo w sezonie. Szczecinianie nie weszli w rozgrywki najlepiej, przegrywając trzy pierwsze spotkania. Na inaugurację Wilki uległy Enerdze Czarnym Słupsk 81:93, później we własnej hali pozwoliły wygrać Siarce Tarnobrzeg 75:70. Przed trudnym zadaniem stanęły w ostatniej kolejce, grając na gorącym terenie mistrza kraju, Stelmetu Zielona Góra. Szczecinianie przegrali 92:98, ale postraszyły Stelmet, zwłaszcza na początku meczu, i zaprezentowały się z dobrej strony. Wilki zagrały zespołowo i aż pięciu zawodników przekroczyło barierę 10 oczek. Najlepiej wypadł Frank Gaines (20 punktów, 4 asysty), ale swoje dołożyli także: Paweł Kikowski, Paweł Leończyk (obaj po 14), Michał Nowakowski i Łukasz Majewski (obaj po 13 punktów).

- Na tle takiego przeciwnika, jakim jest Stelmet nasza gra wyglądała fajnie, szczególnie w ataku - ocenia trener Łukomski.

Do Szczecina przyjedzie kolejny mocny rywal, Trefl Sopot. Zespół z Trójmiasta ma na swoim koncie choćby wicemistrzostwo, brązowy medal mistrzostw oraz Superpuchar Polski. W bieżącym sezonie oba zespoły sąsiadują ze sobą w tabeli. Trefl również ma na koncie trzy przegrane spotkania. Najpierw uznał wyższość Asseco Gdynia, przegrywając 51:73, następnie uległ AZS Koszalin 74:75, a przed tygodniem dał wydrzeć sobie zwycięstwo WKS Śląskowi Wrocław (64:65), mając wygraną na wyciągnięcie ręki.

Ze Śląskiem najlepiej dla Trefla punktował Piotr Śmigielski (19 punktów), a granicę dziesięciu oczek złamali także Tyreek Duren oraz Nenad Misanović (obaj po 12 punktów). Mocnym ogniwem w sopockiej ekipie jest amerykański rozgrywający, Duren, który nie tylko kreuje grę swoich kolegów, ale sam potrafi celnie rzucać. Aktualnie jest najlepszym strzelcem zespołu, mając na koncie po trzech meczach 46 punktów. Pod koszem spisuje się Marcin Stefański, który znany jest z dobrej postawy w defensywie.

- Z Treflem na pewno musimy zagrać skutecznie, jeśli chodzi o atak, a do tego twardo w obronie - mówi szkoleniowiec. - Chciałbym, żeby wszystko razem dobrze zafunkcjonowało.

Prawdopodobnie na mecz z Treflem będzie gotowy środkowy Wilków, Uros Nikolić. Serbski center pauzował w ostatnich dwóch meczach ze względu na uraz palca. Jego powrót może pomóc Wilkom pod koszem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński