Wieżowiec przy Matejki. Mieszkańcy boją się o swoje życie, bo już raz przeżyli tragedię

Nad ranem, 30 stycznia w wieżowcu przy ul. Matejki 16 doszło do wybuchu gazu, w którym zginęła jedna osoba, zaś kilka zostało rannych. Mieszkańcy zostali ewakuowani, ale jeszcze w tym samym dniu powrócili do swoich domów. Inspektor nadzoru budowlanego stwierdził, że budynek na szczęście nie został naruszony. Mieszkańcy z biegiem czasu zapominali o traumie, jakiej doświadczyli w czasie wybuchu.

Niestety, okazało się, że to nie koniec problemów tej kamienicy. Gaz wybuchł w piwnicy. Budowlańcy wszystko naprawili, ale teraz okazało się, że zbiera się tam woda. Prawdopodobnie z uszkodzonych rur. Mieszkańcy podejrzewają także, że wybuch spowodował mikro uszkodzenia w fundamentach budynku.

- Boimy się teraz, że może dojść do kolejnej tragedii - mówi roztrzęsiona pani Gabriela, mieszkanka wieżowca. - Teraz już boimy się wszystkiego, co może powodować jakieś zagrożenie. Nie chcielibyśmy, aby kolejny raz dotknęło nas nieszczęście, teraz związane z zalegającą wodą.

Jak twierdzą mieszkańcy, problem z zalegającą wodą był zgłaszany do zarządcy budynku. Ten jednak tego nie potwierdza. Wczoraj specjalnie na naszą prośbę zastępca prezesa spółdzielni wraz za zarządcą budynku i inspektorami, przeprowadził wizje lokalną piwnicy.

Stwierdzili, że woda zalega, ponieważ w minionym miesiącu doszło do trzech różnych awarii rur: deszczowej, wodnej, centralnego ogrzewania. Pierwsza awaria została usunięta już na początku czerwca, druga w połowie miesiąca, zaś trzecia dopiero wczoraj, po naszej interwencji.

Stwierdzono także, że woda mogła zalegać w pomieszczeniach już kilka tygodni. Pewnie dlatego, że specjaliści, którzy usuwali awarię na początku miesiąca, niedokładnie to zrobili.

- Dzięki państwa interwencji teraz czujemy się bezpiecznie - mówi nasza Czytelniczka. - Niby ten problem był błahy, ale dla nas bardzo ważny, ponieważ po traumatycznych przeżyciach bardzo się obawiamy o bezpieczeństwo.

- Oczywiście podjęliśmy szybką interwencje w tej sprawie - informuje Zbigniew Dunikowski zastępca prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej "Śródmieście", która jest zarządcą wieżowca. - Okazało się, że awarii uległa rura od centralnego ogrzewania. Wszystko zostanie naprawione. Przypomnijmy, że w ubiegłym miesiącu w piwnicy tego budynku doszło do dwóch awarii różnych rur, które zostały usunięte. W imieniu całej spółdzielni przepraszamy za niemiły incydent.