Z chwilą wejścia Polski do Unii Europejskiej celnicy zostali wycofani z przejść granicznych. Miały ich zastąpić specjalne lotne patrole. Te jednak są nieliczne, nie mają sprzętu i kończą pracę o 15.30.
Po 1 maja zamiast na granicach celnicy mieli łapać przemytników w rejonach przygranicznych. Ostrzegali, że specjalne "grupy mobilne" będą krążyć po drogach, urządzać punkty kontrolne i z pomocą specjalistycznego sprzętu ujawniać przemyt. Jaki? Przede wszystkim papierosów, które przemycane są z Polski do Niemiec i wysokoprocentowego alkoholu, a także piwa, które trafia z Niemiec do Polski.
W naszym regionie działają tylko dwie grupy: jedna w Szczecinie, druga w Świnoujściu. Ta pierwsza otrzymała do dyspozycji bus, który wcześniej służył do przewożenia pracowników. Jedyna jego modyfikacja to montaż świateł na dachu, napis "Służba celna" na burcie i syrena.
Więcej w papierowym wydaniu "Głosu".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?