Od tego czasu piwnice zalane były dwukrotnie.
- Nie wiem skąd się wzięła tam woda - mówi Ireneusz Mikiewicz, wicedyrektor Wydziału Inwestycji, który był odpowiedzialny za remont budynku. - Potwierdzam jednak, że są tam ślady wilgoci: sól na ścianach i łuszcząca się farba. Sugerowałbym wietrzenie piwnic.
Piwnice, co wynika z ekspertyz, nie nadają się do wykorzystania. Jest w nich tylko kocioł do ogrzewania budynku. Dyrektor domu kultury, Wiesław Lewoc twierdzi, że te pomieszczenia bardzo by mu się przydały. "Skolwin" ma coraz więcej rekwizytów, które trzeba magazynować. Na razie jest to niemożliwe choćby ze względu na intensywny zapach zgnilizny. Pozostawione przedmioty natychmiast zaczynają butwieć.
Radni z komisji rewizyjnej, którzy usiłowali mediować wczoraj między dyrekcją klubu a wydziałem inwestycji nie mają wątpliwości skąd wzięły się problemy.
- Długo nie było wiadomo kto zostanie użytkownikiem budynku i co w nim będzie - wspomniał dyrektor Mikiewicz.
Wiesław Lewoc został dyrektorem na miesiąc przed oddaniem budynku do użytku. Gdyby mógł wcześniej decydować jak ma wyglądać przyszły dom kultury zapewne nie doszłoby do posadowienia słupa na środku sceny w sali teatralnej.
- Ten budynek to rekordzista jeżeli chodzi o ilość pryszniców na metr kw. - twierdzi radny Wojciech Hawryszuk.
Jak wylicza dyrektor, w połowie z ośmiu łazienek zamontowano prysznice.
Radni zdecydowali, że w budynku należy wykonać ekspertyzę, która wykaże, czy wystarczy otwierać okno w piwnicach, czy też trzeba jednak wykonać izolację poziomą.
- Używane w tej chwili technologie pozwalają na zrobienie takiej izolacji - twierdzi Witold Buczyński, wicedyrektor wydziału inwestycji. - Problem w tym, że koszty mogą być większe niż remont całego obiektu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
