Na taki stan w schronisku dla bezdomnych zwierząt czekało wiele osób, ale najbardziej czekały na to porzucone psy i koty. Wreszcie zapanowała tu zgoda. Nowa tymczasowa kierowniczka Ewa Mrugowska bez problemów porozumiewa się z pracownikami i wolontariuszami. W gabinecie weterynaryjnym przyjmują dwie nowe lekarki, zaangażowane w swoją pracę.
Zmieniły się też warunki w psich boksach. Są czyste, przestronne, wkrótce pojawią się w nich nowe budy zakupione w ramach Budżetu Obywatelskiego. Każdy z psiaków otrzymał też nowe gryzaki i zabawki.
- Przygotowujemy się także do remontu posadzek w boksach - mówi Ewa Mrugowska. - Te obecne są w opłakanym stanie. Chcemy, żeby psy nie leżały tylko na betonie, ale aby miały też w boksach piasek czy trawę. Chcemy też beton zastąpić nowymi posadzkami z żywicy. Będą przyjemniejsze do odpoczynku dla zwierząt, ale też łatwiej będzie na nich utrzymać czystość. Nie chcemy, żeby w schronisku wciąż było czuć nieprzyjemny zapach.
Remont ma się odbyć jeszcze w tym roku.
- Pracy po zaniedbaniach z poprzednich lat jest sporo, więc mamy ręce pełne roboty - mówi Ewa Mrugowska. - Z dnia na dzień jest coraz lepiej.
Z pozytywnych zmian zadowoleni są też wolontariusze, którzy walczyli o zmianę kadry w schronisku, lepszą opiekę weterynaryjną i poprawę warunków psów i kotów.
- Sytuacja zmieniła się diametralnie, jest o niebo lepiej niż przez ostatnie kilka lat - mówi Karolina Wilas, wolontariuszka. - Wreszcie w schronisku najważniejsze są zwierzęta. Tak powinno być już dawno. Cieszymy się, że nasza walka i starania o poprawę w schronisku przyniosły taki pozytywny skutek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?