Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielki powrót Złotek na mecz z reprezentacją!

Rafał Kuliga
Joanna Mirek (z lewej) zaliczała się do złotej ekipy z Ankary.
Joanna Mirek (z lewej) zaliczała się do złotej ekipy z Ankary.
Już niebawem minie dziesięciolecie złotego medalu reprezentacji Polski kobiet w Ankarze. Był to ogromny sukces, który udało się powtórzyć dwa lata później. Kibice o tym nie zapomnieli.

Powstała inicjatywa rozegrania charytatywnego spotkania pomiędzy złotą ekipą sprzed dziesięciu lat a obecną reprezentacją Polski. Oczywiście, największymi zwolennikami tej idei są kibice, ale entuzjazm okazuje również światek siatkarski.

- To byłoby wielkie wydarzenie - mówi, dla Przeglądu Sportowego, Andrzej Niemczyk, trener złotek. - Teraz jest ostatni moment, żeby zorganizować taki mecz, bo prawie wszystkie moje dziewczyny są w stanie w nim wystąpić. Jestem przekonany, że wygrałbym taki pojedynek.

Spotkanie tej rangi byłoby ciekawe dla kibiców z całej Polski, jednak mieszkańcy naszego regionu mogliby poszukać swoich smaczków. Do grona legendarnych złotek zaliczała się Joanna Mirek, przyjmująca Chemika Police. Natomiast w obecnej reprezentacji Polski zauważyć można koleżankę klubową Mirek - Izabelę Kowalińską. Siostrobójczy pojedynek, którego efekty przeznaczone zostaną na cele charytatywne. Czegóż kibic może chcieć więcej?

- Jeśli tylko dostałabym taką propozycję, to jasne, że wzięłabym w tym udział - komentuje Joanna Mirek, przyjmująca Chemika Police. - Co do siostrobójczego pojedynku, to kompletnie w ten sposób na to nie patrzę. Duże gratulacje dla Izabeli, bo gra w kadrze to wyróżnienie.

Zapytaliśmy o zdanie na temat słów trenera Niemczyka, w których stwierdził, że "Złotka" wygrałyby ten pojedynek.
- Jasne! A dlaczego nie!? - z żartem pyta Mirek. - Miałybyśmy szanse, a jeśli nie, to na pewno stawiłybyśmy opór. Ale nie to w tym meczu jest najważniejsze. Liczą się cele charytatywne i możliwość spotkania ze starymi znajomymi. Super pomysł.

W reprezentacji Niemczyka zagrać mogłaby też była środkowa - Maria Liktoras. Jednak teraz z siatkówką ma wspólnego trochę mniej. Bo do pracy, jako pani prezes Piasta Szczecin, chodzi w szpilkach i z aktówką, a nie w nakolannikach i butach sportowych.

- Jeśli dostałabym ofertę gry w takim meczu, to oczywiście, zgodziłabym się - komentuje Maria Liktoras, prezes Piasta Szczecin i była środkowa reprezentacji. - Kluczowy będzie dobór odpowiedniego terminu. Wiadomo, część siatkarek gra jeszcze zawodowo, reszta robi coś innego. Sam zamysł jest ciekawy. Świetnie byłoby się spotkać, choć nie ukrywam, dla mnie to jedynie zabawa. Od czterech lat nie gram zawodowo, więc poziomem martwić się nie mogę.

Jednak ekscytacja musi zostać na chwilę stłumiona. Ponieważ jest kilka aspektów, które - przynajmniej na tę chwilę - rozegranie spotkania blokuje. Zacznijmy od tego, że reprezentacja Polski, ta obecna, nie ma oficjalnie zakontraktowanego trenera. Faworytem objęcia tego stanowiska jest Piotr Makowski, z którym wszystkie szczegóły, odnośnie meczu charytatywnego, musiałyby zostać ustalone. Pytaniem nie jest już "czy", a tylko "kiedy" ten mecz zostanie rozegrany. Zadowolony z koncepcji jest nawet prezes PZPS.

- Taki mecz to byłoby coś, ale jest za wcześnie, by mówić o szczegółach - komentował, dla Przeglądu Sportowego, Mirosław Przedpełski, prezes PZPS.

Swoją obecność w spotkaniu potwierdzają już największe gwiazdy. Wymienia się nazwiska m.in. Małgorzaty Glinki-Mogentale, Katarzyny Skowrońskiej i Doroty Świeniewicz.

Poszukiwacze smaczków mogą zatrzymać się przy nazwisku Katarzyny Skowrońskiej. Zawodniczka ta, 10 lat temu, była środkową w kadrze Niemczyka, a teraz jest atakująca w zespole… przyszłego, zakontraktowanego trenera. W której drużynie zagra? Przydałaby się bilokacja, ale jeśli nie, to zawsze w przerwie meczu można zmienić kolor koszulki.

Termin rozegrania meczu ma zostać określony w najbliższej przyszłości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński