Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Większe straty

Andrzej Kordylasiński, 18 sierpnia 2004 r.
O ponad milion złotych strat więcej, niż dotąd przypuszczano, ma Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych w Gryfinie. Tak w sądzie zeznawał nowy prezes gminnej spółki.

Nie 9, ale 10,6 mln złotych stracili podatnicy gminy Gryfino - uważa Rafał Mucha, prezes Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych w Gryfinie. Okazało się, że dane dotyczące wielkości strat, które dwa lata temu określał rewident, były niepełne. Dopiero na początku tego roku pracownicy PUK odkryli, iż nie był płacony podatek od nieruchomości i ustalili wielkość długu.

Sześcioro świadków zeznawało wczoraj w Sądzie Okręgowym w Szczecinie, by wyjaśnić m.in. w jaki sposób z gryfińskiego Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych zginęły miliony złotych. Proces trwa, chociaż główna oskarżona przyznała się do winy i zaproponowała dla siebie karę oraz zobowiązała się do zwrotu części pieniędzy.

Gmina straciła

Rafał Mucha został prezesem PUK w wyniku konkursu ogłoszonego po ujawnieniu nadużyć w gminnej spółce. Biegła rewident, sprawdzająca finanse PUK na rok 200, wykazała szereg nieprawidłowości w prowadzeniu ksiąg.

- W PUK naruszono szereg ustaw o rachunkowości i podatku dochodowym od osób prawnych. Dalsze czynności kontrolne ujawniły całą skalę zjawiska - mówił wczoraj prezes. - W końcu 2003 i na początku 2004 r. udało się ujawnić nowe zaległości podatkowe. Zaległości z tytułu podatku od nieruchomości wynosiły 1.164 tys. zł. To były wieloletnie zaniedbania.

Podatek od nieruchomości płacony jest gminie. Wchodzi w skład budżetu, którym dysponują władze samorządowe. Obrońca oskarżonej, byłej głównej księgowej Romualdy S. twierdził, że i tak te pieniądze zostały przez władze gminy umorzone.

Sposób na czeki

Bezpośrednio z kasy PUK zniknęło 3,5 mln zł. Sędzia Grażyna Sitko próbowała dociec, w jaki sposób oskarżonej udało się bez podejrzeń wyprowadzić z firmy tyle pieniędzy.

- Generalnie wśród pracowników księgowa nie miała dobrej opinii, jeśli chodzi o prowadzenie spraw ekonomicznych i księgowych - zeznawał Grzegorz L., ówczesny wiceprezes PUK.

Mimo że był w zarządzie spółki, to - jak zeznał - o nieprawidłowościach dowiedział się dopiero z prasy. Żadnych podejrzeń nie wzbudziło też prowadzenie rachunków u Jolanty S., kasjerki w PUK. Świadek Magdalena L., która była wówczas referentem do spraw administracyjnych i gospodarczych, przyznała że pobierała pieniądze z banku na czek otrzymany od głównej księgowej. Pieniądze oddawała potem oskarżonej Romuladzie S..

Natomiast kolejny świadek Anna M. mówiła, że kwoty pobierane w banku wpłacała do kasy. Arkadiusz P., który w PUK odczytuje wodomierze, oświadczył, iż był świadkiem, jak jego kolega na polecenie głównej księgowej przywoził jej z banku pieniądze wypłacane na podstawie czeków.

Niech płacą!

W charakterze oskarżyciela posiłkowego ze strony gminy wystąpił wczoraj mecenas Sławomir Hrycaj. Przedstawił wniosek o wyrównanie przez oskarżonych szkody w wysokości podanej przez prezesa, czyli do ponad 10,6 mln zł. Podwyższył w ten sposób kwotę poprzedniego żądania. Obrońca Romualdy S. zażądał dokładnych wyliczeń, skąd wzięła się owa kwota podana przez prezesa PUK.

Sławomir Hrycaj złożył wniosek o sprawdzenie, czy pieniądze z przestępstwa nie szły na budowę nieruchomości, którą dysponuje konkubent oskarżonej. Sędzia oddaliła ten wniosek oskarżyciela posiłkowego, ponieważ ów konkubent nie jest oskarżonym w omawianej sprawie. Następną rozprawę wyznaczono na 5 października br.

***

Sprawa w szczecińskim sądzie dotyczy głośnej afery, jaka wybuchła w gryfińskim Przedsiębiorstwie Usług Komunalnych. Byłą główną księgową PUK oskarża się o to, że w latach 1999-2000 wyprowadziła z firmy 3,5 mln zł.

Spółka odnotowała łączne straty w wysokości 10,6 mln zł. Na ławie oskarżonych oprócz księgowej zasiada inny pracownik PUK - Helena W. Zdaniem prokuratury, Piotr Sz., przyjaciel księgowej (który też zasiada na ławie oskarżonych) pomagał wyprowadzać pieniądze z firmy poprzez realizowanie czeków w banku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński