Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzimisię prezydenta

Dorota Kozicka, 25 września 2004 r.
Skandalem, zdaniem wielu radnych, zakończył się przewlekany w czasie, trwający od lipca konkurs na dyrektora Szpitala Miejskiego.

Konkursowa komisja rekomendowała prezydentowi trzech kandydatów. Prezydent Jurczyk unieważnił konkurs, wybierając jeszcze inną osobę.

Tylko nie Domagała

Spośród trzech kandydatów, których komisja konkursowa zarekomendowała prezydentowi po wielu spotkaniach, najwięcej głosów jury zdobył obecny dyrektor Szpitala Miejskiego, Andrzej Domagała.

Otwarcie przeciwko jego kandydaturze na ostatniej sesji wystąpił Tomasz Lachowicz, dyrektor Wydziału Zdrowia i Polityki Społecznej UM. Twierdził, że obecny dyrektor ukrywa długi szpitala i doprowadził do poważnego zadłużenia placówki, np. wobec SEC i Enei.

Prezydent Jurczyk przychylił się do jego zdania. Konkurs został unieważniony, a jedynym kandydatem prezydenta na dyrektora szpitala miejskiego jest doc Andrzej Modrzejewski, chirurg ze szpitala klinicznego nr 2.

W tej sprawie list do Mariana Jurczyka wystosował niedoszły zwycięzca konkursu Andrzej Domagała, do tej pory kierujący szpitalem.

Kto nie mówi prawdy…

- W związku z nieprawdziwymi wypowiedziami Pana Tomasza Lachowicza na Sesji Rady Miasta dotyczącymi tzw. wykrytych nieprawidłowości, m.in. ukrywania długów szpitala, informuję, iż szczegółowy wykaz długów wobec dostawców , w tym SEC i ENEA, jest przekazywany co kwartał do Działu Księgowości UM w Szczecinie. Kontrola finansowa z UM, przeprowadzona w ubiegłym roku nie stwierdziła żadnych uchybień - napisał do prezydenta dyrektor Domagała.

Co najmniej dziwną atmosferę, powstałą wokół konkursu tak wyjaśnia dr Anna Nowak, wiceprezydent miasta, odpowiedzialna za bieżący nadzór nad placówką.

- Muszę przyznać, że nie otrzymywaliśmy pełnej informacji na temat zadłużenia szpitala od dyrektora Domagały - przyznaje wiceprezydent Nowak. - A przecież nie można pozwolić na nieodpowiedzialne zadłużanie placówki wobec dostawców. Trzeba też zrobić wszystko, żeby jak najszybciej zadbać o przerwanie atmosfery tymczasowości, w której od dawna pracuje załoga szpitala. To niczemu nie służy.

To farsa

Taki finał konkursu jednoznacznie ocenia Bartosz Arłukowicz, przewodniczący Komisji Zdrowia i Pomocy Społecznej RM.

- Konkurs okazał się farsą - mówi Bartosz Arłukowicz. - Nie jestem zdziwiony, skoro w komisji konkursowej zabrakło osób, które mają wiedzę na temat złożonej sytuacji szpitala i potrafią ją obiektywnie ocenić. To, że nadal nic się nie dzieje, dowodzi, że zarządzający miastem nadal nie mają żadnego pomysłu na to, jaką rolę powinien pełnić szpital.

Zdaniem radnego komisji zdrowia Janusza Modrzejewskiego, sposób rozstrzygnięcia konkursu,a właściwie jego brak dowodzi natychmiastowej konieczności zmiany ustawy o samorządzie.

- Daje ona wręcz niesamowite kompetencje prezydentowi, co nierzadko rodzi takie skutki jak przy wyborze dyrektora Szpitala Miejskiego - mówi Janusz Modrzejewski. - Nie liczą się kompetencje kandydatów, konkurs to tylko przykrywka, bo realny wybór zależy od widzimisię prezydenta i politycznych układów, w jakie jest on uwikłany.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński