Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzę Flotę w ekstraklasie. Najpierw musi jednak wygrać z nami

(paz)
Tomasz Asensky
Tomasz Asensky pomorska.pl
- Zespół ze Świnoujścia pokazał, że ma bardzo duży potencjał. Z dużym respektem i szacunkiem podchodzimy do tego rywala, ale chcemy go ograć - twierdzi Tomasz Asensky, trener Olimpii Grudziądz, sobotniego rywala Floty Świnoujście.

- Zmartwił się pan widząc mecz Floty ze Śląskiem Wrocław, minimalnie przegrany przed lidera I ligi?

- Rzeczywiście, Flota grała jak równy z równym z mistrzem Polski. Trochę szczęśliwie mecz ułożył jej się na początku. Zespół ze Świnoujścia pokazał jednak, że ma bardzo duży potencjał. Z dużym respektem i szacunkiem podchodzimy do tego rywala, ale chcemy go ograć. Flota obecnie dysponuje znacznie większym potencjałem niż jesienią. Nową jakość wnoszą tacy zawodnicy jak Aleksander, Stasiak czy Mysiak. Daje się odczuć, że to nie ten sam zespół co w poprzedniej rundzie, ale jeszcze mocniejszy.

- Wysłannicy Olimpii śledzili sparingi Floty?

- Nie. Mamy zgromadzony pewien materiał i swoje przemyślenia na ten temat. Nie zagłębiamy się w sparingi przeciwnika. Chcemy sami kształtować grę w sobotnim meczu i dlatego bardziej skupiamy się na swoich poczynaniach. Oczywiście znając atuty Floty, chcemy dyktować tempo i narzucić swoje warunki.

- Jest pan zadowolony z przebiegu zimowych przygotowań?

- Pogoda nas nie rozpieszczała. Podobnie jak Flotę, nie stać nas na zagraniczne wojaże. Jeśli chodzi o ruchy kadrowe, to założyliśmy sobie, że nie będziemy przeprowadzać rewolucji i skupimy się na wzmocnieniu konkretnych pozycji, gdzie uważałem, że jest mała rywalizacja. Stąd sprowadzenie do ataku Jana Pawłowskiego oraz Adama Banasiaka do defensywy.

- Odejście Paula Grischoka, to spora strata?
- Jestem przekonany, że na skrzydle dysponujemy sporą siłą rażenia. Jesienią miałem 4-5 zawodników na tę pozycję, teraz jest trzech. Uważam, że Adrian Frańczak, Robert Szczot i Maciej Rogalski pod względem jakości piłkarskiej nie odbiegają mocno od Grischoka. Paul miał swoje momenty dobre jesienią, ale miał też kilka minusów.

- Porażka 0:4 w sparingu z Zawiszą Bydgoszcz, to dla pana sygnał ostrzegawczy?

- Z Zawiszą spotkaliśmy się w takim momencie naszych przygotowań, gdy trochę mniej biegaliśmy. Do tego dałem pograć kilku młodszym zawodnikom i efektem tego była tak wysoka porażka. Wynik jest druzgocący, ale to zarazem dla nas przestroga, że gdy brakuje motoryki to potrzebny jest rozsądek i doświadczenie,a tego nam zabrakło w tym meczu.

- Jak wspomina pan pierwszy w tym sezonie mecz z Flotą, gdy przegraliście w Świnoujściu 0:1?

- Kluczową sytuacją w tamtym spotkaniu był niewykorzystany rzut karny przez Frańczaka. Gdybyśmy wtedy wyrównali, to kto wie, jak potoczyłaby się ta runda dla obu zespołów. Mogliśmy podciąć skrzydła Flocie, a to ona je podcięła nam.

- Olimpia ma 8 punktów straty i realną szansę na walkę o awans.

- Naszym celem przed sezonem było wypaść dużo lepiej, niż w poprzednim. Chcieliśmy uniknąć nerwówki i walki o utrzymanie za wszelką cenę. Obecnie jesteśmy na dobrej drodze. Matematycznie mamy też szanse na awans. Potencjał zespołu jest duży, a taką wyrocznią dla nas, ale też dla Floty, będzie sobotni mecz. Jeśli ogramy Flotę, to mamy szansę tak jak ona jesienią, rozpędzić się i wygrywać z kolejnymi rywalami.

- Widzi pan Flotę w ekstraklasie?

- Patrząc na transfery to tak. Widać, że klub poszedł va banque i to jest chyba słuszna droga. Mają dobry terminarz, ale kluczowy mecz dla nich rozegrają właśnie w Grudziądzu. Potem z mocnymi rywalami gra dużo później. Łatwiej będzie jej bronić przewagi, niż odrabiać straty do rywali.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński