Wideokonferencje mają pomóc w podjęciu decyzji, co dalej z ligami ZZPN. Flota czeka

Rząd zgodził się na scenariusz władz PZPN i PKO Ekstraklasy w myśl którego ligi centralne (ekstraklasa, I i II liga) wrócą do grania 29 maja. Jednocześnie Zbigniew Boniek raz jeszcze poinformował, że decyzja co z ligami niższymi, rozgrywkami kobiet, młodzieżowymi i futsalu będzie podjęta w porozumieniu z okręgowymi związkami piłki nożnej.

Jak wszyscy wiemy - pomysły są różne: od anulowania, do przeciągania wznowienia rozgrywek wiosennych. Decyzja ma zapaść przed 11 maja.

- Według decyzji UEFA sezony ligowe mają się zakończyć do 31 lipca. Myślę, że możemy dokończyć sezon w niższych klasach w dwa miesiące, choć pewnie choćby w IV lidze weszłyby w grę także terminy w środku tygodnia - mówi Dariusz Królikowski, dyrektor Zachodniopomorskiego Związku Piłki Nożnej.

Ale to zakładałoby grę w czerwcu i lipcu. Są małe szanse, by ligi niższe ruszyły zaraz po tych centralnych. W tym tygodniu ZZPN prowadził wideokonferencje z klubami, by poznać ich opinię. To na ich podstawie zapadnia opinia, która zostanie przedstawiona na forum PZPN. Wiadomo, że wszystkie okręgowe związki muszą być jednomyślne – jeśli na Pomorzu Zachodnim nie będzie grania, to na Śląsku też.

- Uważam, że w tym sezonie nie rozegramy już żadnego meczu – mówi Mariusz Helt z Floty Świnoujście. - W takim wypadku kwestie awansów i spadków rozwiązałbym na zasadzie aktualnej tabeli. Chyba jak każdy zawodnik, czułem się zawiedziony i smutny tym, że rozgrywki zostały wstrzymane i jednocześnie bezradny, bo nie zależy to od nikogo z nas. Jestem z tych ludzi, którym ciężko jest usiedzieć w domu i ciągle muszą być w ruchu. Biegam, jeżdżę na rowerze, na ile to możliwe robię siłę w domu. Oczywiście, kiedy nie można było wchodzić do parków i lasów to tego nie robiłem, więc musiałem się zadowolić jazdą na rowerku stacjonarnym i ćwiczeniach w domu. Mamy też rozpiskę od trenera, co i ile mamy robić, aby utrzymać to przygotowanie fizyczne, które wypracowaliśmy w okresie przygotowawczym.

Helt jest w obecnym składzie Floty jednym z dwóch piłkarzy – obok Łukasza Gądka – który pamięta jeszcze występy w Klasie A. Ma już za sobą trzy awanse, przed nim szansa na czwarty, bo Flota ma w tabeli IV ligi pięć punktów przewagi.

- Najmilej wspominam mecz w pierwszym sezonie nowej Floty (sezon 2015/16), kiedy to walczyliśmy o awans z Falą Międzyzdroje i właśnie z nimi przegrywaliśmy u siebie 0-2, przez co awans się oddalał, ale udało się wygrać 3-2 i w dalszej konsekwencji awansować – dodaje Mariusz Helt.