Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wicepremier kazała odchudzić urzędy

Ynona Husaim-Sobecka, 8 czerwca 2006 r.
O 10 procent wojewoda zachodniopomorski ma obciąć wydatki na płace. Takie polecenie wydała wicepremier Zyta Gilowska. Zmiany mają wejść od stycznia przyszłego roku. Zwolnienia mają też objąć urzędy skarbowe.

Zapowiadane oszczędności obejmą ministerstwa, urzędy wojewódzkie i urzędy skarbowe. Konrad Ciesiołkiewicz, rzecznik rządu, wyjaśniał, że zmiany dotyczą programu "Tanie państwo" i zmierzają do redukcji 10 proc. etatów, czyli w całej Polsce zwolnienia 17 tys. osób. Teraz jednak szefowie mają do wyboru: ciąć płace albo etaty.

Pracę straci 50 osób

- Nie mam wielkich nadziei, ale chciałbym przynajmniej mieć szansę wyrażenia swojej opinii - mówi Robert Krupowicz, wojewoda zachodniopomorski. - Oczekuje się ode mnie skutecznego działania administracji. Chciałbym mieć narzędzia, by to robić.

Krupowicz przyznaje, że rozmawiał już z wojewodą lubuskim, który ma takie same problemy. Czeka teraz na konwent wojewodów, który ma zwołać wicepremier Ludwik Dorn. Będzie okazja, by przedyskutować propozycje cięć w szerszym gronie.

Jeżeli wojewoda zdecydowałby się na zrealizowanie zaleceń wicepremier Gilowskiej, musiałby zwolnić pracy prawie 50 osób. Tymczasem przed urzędem stawiane są nowe zadania. Urząd już przygotowuje się do wprowadzenia paszportów biometrycznych. Tak naprawdę wzmocnienia wymaga biuro funduszy europejskich. Opóźnienia w sprawdzaniu wniosków już teraz sięgały kilku miesięcy. W przyszłym roku do naszego województwa może trafić ponad 700 mln euro. Pracy będzie więcej niż dotychczas.

Stracą prawie 200 złotych

Pozostaje więc cięcie pensji. Średnia w urzędzie wynosi 1.700 złotych brutto. Ich dochody spadłyby więc do 1,5 tysiąca. W kasie do odebrania mieliby poniżej tysiąca złotych.

- Jeżeli mam sprawować nadzór, muszę mieć dobrych radców prawnych - uzasadnia Robert Krupowicz. - Pensje, które mogę zaoferować nie są konkurencyjne. Rok trwa wyszkolenie osoby, która może pracować w biurze funduszy europejskich. Natychmiast jest podkupowana przez firmy, albo samorządy, które mogą zaoferować wyższą pensję.

Dotyczy to nie tylko specjalistów od środków europejskich, ale także architektów, którzy są w stanie przygotowywać plany zagospodarowania przestrzennego. Tacy specjaliści w urzędzie marszałkowskim, czy miejskim mogą otrzymać dwa razy większe wynagrodzenie.

Przytną "skarbówkę"

Cięcia mają dotknąć nie tylko urząd wojewódzki, ale także urzędy skarbowe. Do urzędu przy ul. Drzymały w Szczecinie, który jest największym w naszym województwie, pismo od wicepremier Gilowskiej jeszcze nie dotarło.

- W naszym urzędzie mamy około 260 etatów - mówi naczelnik Krystyna Kirczuk. - O zwolnieniach nikt nie myślał. Jak dostaniemy taki dokument, to się zastanowimy co z tym dalej robić.

Jeżeli administracja miałaby być chudsza od 1 stycznia 2007 roku, wypowiedzenia z pracy muszą być wręczane zaraz po wakacjach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński