Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiceburmistrz skazany, wybory przełożone

Mariusz Parkitny, 18 listopada 2006 r.
Grzegorza Jóźwiaka (z lewej) z korupcyjną propozycją do mieszkańca gminy wysłał Zbigniew Zwolan, burmistrz Dziwnowa (z prawej). Obaj samorządowcy dostali rok więzienia w zawieszeniu i przez trzy lata nie mogą pełnić funkcji w samorządzie. Muszą też zapłacić po 1 tys. zł grzywny. - Wina obu skazanych nie budzi wątpliwości - mówiła wczoraj sędzia Władysława Motak.
Grzegorza Jóźwiaka (z lewej) z korupcyjną propozycją do mieszkańca gminy wysłał Zbigniew Zwolan, burmistrz Dziwnowa (z prawej). Obaj samorządowcy dostali rok więzienia w zawieszeniu i przez trzy lata nie mogą pełnić funkcji w samorządzie. Muszą też zapłacić po 1 tys. zł grzywny. - Wina obu skazanych nie budzi wątpliwości - mówiła wczoraj sędzia Władysława Motak. Archiwum, Tomasz Łój
Grzegorz Jóźwiak - obecny zastępca burmistrza Dziwnowa, został skazany za korupcję i musi zrezygnować ze startu w drugiej turze wyborów. Zastąpi go lekarz, który kiedyś spowodował wypadek po pijanemu. Będzie walczył z kandydatem podejrzewanym o współpracę ze specsłużbami PRL.

To, jak dotąd, pierwszy przypadek w Polsce, kiedy drugą turę wyborów burmistrza trzeba przełożyć. Kampania w Dziwnowie zrobiła się brudna. Kandydaci nawzajem straszą się "hakami". Po mieście krążą dokumenty PRL-owskiego wywiadu.

Drugi leci...

Wczoraj sąd odwoławczy w Szczecinie utrzymał wyrok na Grzegorza Jóźwiaka, dotychczasowego wiceburmistrza Dziwnowa. Polityk jest winien pośrednictwa w korupcyjnej propozycji. W niedzielnych wyborach na burmistrza dostał drugi wynik i wszedł do drugiej tury. Piątkowy wyrok przekreślił jego szanse.

- Nie ma rady. Prawo jest tu jasne. Osoba skazana prawomocnym wyrokiem za przestępstwo umyślne traci prawo kandydowania i to w chwili wydania wyroku - mówi Waldemar Gorzycki, dyrektor delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Szczecinie.

Jóżwiak konsekwentnie nie przyznawał się do winy. Wczoraj nie przyszedł do sądu. Nie chciał komentować wyroku.

...wchodzi trzeci

Zgodnie z prawem, miejsce Jóźwiaka zajmie osoba, która dostała trzeci wynik w wyborach. To Krzysztof Libucki, lekarz z Dziwnowa. Było o nim głośno, gdy... spowodował wypadek po pijanemu. W 2001 r. dostał wyrok w zawieszeniu.

- Takie zdarzenie miało miejsce, ale to dawna historia - przyznał wczoraj w rozmowie z "Głosem". - Ten wyrok jest już zatarty. Nie ma przeszkód, abym kandydował.

Jeszcze w tym tygodniu ma zacząć swoją kampanię wyborczą.

Większe kłopoty ma Marek Lisowski, do niedawna przewodniczący rady miasta w Dziwnowie. Do drugiej tury przeszedł z największą liczbą głosów. Ale kilka dni temu pojawiły się informacje, że był współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa PRL. Komplet tajnych dokumentów opublikowała miejscowa gazetka popierająca w wyborach Libuckiego. Dwóch przedstawicieli jego komitetu odwiedziło w tym tygodniu Lisowskiego. Pokazali mu dokumenty. Według naszych informacji, zaczęli go szantażować. Obiecali mu niepublikowanie ich pod warunkiem, że wycofa się z wyborów.

- Liczyli na to, że przestraszy się i wycofa. A wtedy na jego miejsce wszedłby Libucki - tłumaczy nasz informator.

Lisowski nie przestraszył się. Zawiadomił prokuraturę, że szantażowano go i grożono.

- Wpłynęło zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa złożone przez jednego z kandydatów. To wszystko, co mogę powiedzieć - mówi prok. Jarosław Przewoźny, szef kamieńskiej prokuratury.

Historia pewnej propozycji

Grzegorz Jóźwiak nie miałby dzisiejszych kłopotów, gdyby nie pewna historia sprzed trzech lat. Na zebraniu sołeckim w Dziwnówku, burmistrz Zbigniew Zwolan zarzucił Teresie Pawłowskiej wyłudzenie pieniędzy z gminy. Pawłowska, była radna Dziwnowa, poczuła się zniesławiona i oddała sprawę do sądu. Gdyby Zbigniew Zwolan przegrał ten proces, straciłby stanowisko. W tym samym czasie syn Pawłowskiej starał się w urzędzie o zgodę na budowę domków rekreacyjnych. Zwolan wysłał więc do niego swojego zastępcę z korupcyjną propozycją.

Jóźwiak przyszedł do domu Pawłowskiego. Propozycja brzmiała mniej więcej tak: my wydamy tobie zgodę na domki, pod warunkiem, że twoja mama wycofa sprawę o zniesławienie. Potem Pawłowska faktycznie zgodziła się na ugodę przed sądem. Ale burmistrzowie nie wiedzieli, że istnieją kasety z ich rozmowami ze Sławomirem Pawłowskim i policja zajęła się już sprawą.

W marcu sąd w Kamieniu skazał obu samorządowców na kary więzienia w zawieszeniu i trzyletnie zakazy sprawowania funkcji. Od wczoraj wyrok jest prawomocny. Zbigniew Zwolan zrezygnował z polityki. Nie startował w tych wyborach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński