Przypomnijmy, że tuż po zawiadomieniu policji o zaginięciu wędkarza podaliśmy wczoraj informację o pojawieniu się na miejscu służb ratowniczych straży pożarnej. Zaginiony wędkarz łowił w przerębli na kanale Odyńca przy Regalicy. Lód w tym miejscu ma około 40 cm, ale tuż obok może mieć nawet do tylko 5 cm. Jest to więc miejsce bardzo niebezpieczne.
- Nie wznowimy poszukiwań wędkarza - powiedział dziś aspirant sztabowy Robert Tyczkowski, dyżurny operacyjny Miejskiego Stanowiska Kierowania Strażą Pożarną. - Zrobilibyśmy to, gdyby spłynęła kra. Czekaliśmy, czy tak się nie stanie, ale kra nadal pokrywa kanał i nie zanosi się, by spłynęła. Jest zbyt chłodno. Na razie są to zbyt niebezpieczne warunki dla płetwonurków. Może dojść do nieszczęścia, a życia wędkarzowi po takim czasie i tak nikt nie zwróci.
Zaginiony wędkarz oznajmił koledze, że idzie do sklepu w Podjuchach. Gdy nie wracał, zaczęto go szukać. Znaleziono jedynie w pobliżu przerębli jego czapkę. Powiadomiono policję i straż pożarną. Na miejsce przyjechały dwie ekipy. Sprawdzono linię brzegową. Na rzece manewrowały ekipy ratunkowe, ale żadna z grup nie znalazła śladu po wędkarzu. Płetwonurkowie z JRG 3 już wczoraj zrezygnowali z zejścia pod wodę ze względu na krę i duże zagrożenie życia nurków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?