- Człowiek nie myśli w trakcie pogrzebu - opowiada pani Julita. - W sobotę o godz. 8 zadzwoniłam do zakładu pogrzebowego, odebrał kierowca i powiedział, że mam przyjść w poniedziałek i wyjaśnić sytuację.
W poniedziałek wdowa była na cmentarzu około godz 7, przy mogile męża, gdzie zastała pracowników firmy pogrzebowej.
- Nie oszukujmy się, przyjechali cichcem naprawić swój błąd, zero szacunku dla zmarłego, to nie jest przyrzucanie worka śmieci. To mnie najbardziej zabolało - mówi wdowa.
Kto popełnił błąd? Administracja Cmentarza Centralnego podała właściwe namiary, czyli numer kwatery, rząd i konkretny grób.
Więcej o bulwersującej pomyłce przeczytasz w dzisiejszym papierowym wydaniu Głosu Szczecińskiego oraz w e-wydaniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?