B-klasa w naszym województwie składa się z pięciu grup, w tym jednej z regionu koszalińskiego. W grupie drugiej wiosnę zainauguruje starcie na szczycie. Lider, Rybak Trzebież, zagra na boisku trzeciego w tabeli - Okrętu Mirand Szczecin. Różnica między zespołami to siedem punktów.
- Powtórzę słowa trenera, to będzie dla nas mecz o wszystko! - mówi Piotr Bursa, jeden z bardziej doświadczonych zawodników Okrętu Szczecin. - To spotkania zdecyduje o tym, czy będziemy jeszcze walczyć o awans. Później zostanie osiem kolejek, w których trudno będzie nadrobić stratę. Spodziewam się ciężkiego starcia, rywale grają mocno fizycznie. Musimy się temu potrafić przeciwstawić - dodaje Bursa.
Bursa to jeden z lepszych zawodników Okrętu. W rundzie jesiennej w 14 meczach ligowych i pucharowych strzelił 7 goli i miał 10 asyst. - Nie przywiązuję się do liczb, traktuję to w formie zabawy. Ważne by był ze mnie pożytek i koledzy czegoś się nauczyli. To fajny i młody zespół, który mocno się rozwija - przyznaje pomocnik. Bursa kilka lat temu grał we Flocie Świnoujście. - Od kolegów z Fali Międzyzdroje dowiedziałem się, że w Szczecinie powstał nowy klub. Jest w nim fajna atmosfera. Po studiach chciałem związać się ze Szczecinem, więc wszystko ładnie się złożyło. Okręt to ciekawy projekt. Prezesi mocno się poświęcają, traktują klub trochę jak własne dziecko. Nie szczędzą pieniędzy ani czasu. Można powiedzieć, że uczą się futbolu na tym szczeblu razem z piłkarzami. Na razie wychodzi im to dobrze. Zawodnikom niczego nie brakuje.
Okręt ma za sobą serię sparingów. Drużyny z niższych lig nie grają już spotkań towarzyskich tylko z okolicznymi ekipami. Często na meczach kontrolnych pojawiają się zespoły zza granicy. Okręt w przerwie między rundami sparował między innymi z duńskim zespołem Viking Fodbold. Skandynawowie wygrali 1:0 na stadionie przy ul. Kresowej w Szczecinie. W ostatnim meczu kontrolnym, Okręt przegrał z liderem gr. 3 B-klasy Gwiazdą Żalęcino 6:7.
Mecz Okrętu z Rybakiem odbędzie się w sobotę o godz. 14 na stadionie przy ul. Kresowej. - Podoba mi się ten obiekt - podkreśla Bursa. - Mam doświadczenie ze sztucznymi murawami i ta naprawdę przypomina prawdziwą. Mamy z tymi stadionami mały problem. Trenujemy na Witkiewicza, a gramy na Kresowej. Na tym pierwszym obiekcie wystarczy jeden wślizg, by mieć całą nogę zdartą.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?