Jest późna noc, ale dzięki kamerze widzącej też w ciemnościach, możemy obejrzeć niemal całą watahę, powoli przeskakującą przez jakieś błota. Filmik jest krótki, kilkunastosekundowy, a opublikowało go właśnie białogardzkie nadleśnictwo.
- To już nie jest żadna tajemnica, że w naszych lasach mamy wilki i jest ich sporo - potwierdza Marek Stasiuk, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinku.
Wataha może liczyć 6-7, a nawet 12 sztuk.
- I takie właśnie są w naszych lasach - dodaje nasz rozmówca.
Przypomina, że wilk jest zwierzęciem, które nie chce mieć kontaktu z człowiekiem i zawsze schodzi mu z drogi.
- Grzybiarz może nawet nie wiedzieć, że tuż obok niego był wilk. On po cichutku się wycofa, odejdzie - zapewnia pan Marek.
W lasach regionu koszalińskiego leśnicy policzyli, że mamy około 250 wilków.
- Oczywiście są to szacunki, nie mamy narzędzi, które by pozwoliły dokładnie to policzyć. Ale jesteśmy niemal pewni, że jest to liczba 250, może nawet odrobinę więcej - słyszymy jeszcze.
Wilki mają się w naszych lasach bardzo dobrze. Są pod ścisłą ochroną, nie mają tu naturalnego drapieżnika, mają za to wyjątkową bazę pokarmową.
- Tak, polują na jelenie, sarny i mają tego pod dostatkiem. Ale pamiętajmy, że wilk musi zjeść nawet kilkanaście kilogramów mięsa dziennie. Jednak bardzo rzadko podchodzi pod zabudowania. Musi być chory albo bardzo wygłodniały. Gdy więc go zobaczymy, nie podchodźmy, nie straszmy, nie reagujmy też nerwowo. On sam odejdzie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
