Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Warszawa: Protest rolników przed siedzibą PiS i przed Sejmem w związku z "Piątką dla zwierząt" [ZDJĘCIA] [WIDEO]

Maciej Badowski
Maciej Badowski
Wojciech Rogacin
Wojciech Rogacin
Syreny, okrzyki i kordony policji wokół siedziby Prawa i Sprawiedliwości w Warszawie w środę rano. To protest rolników, którzy nie zgadzają się z tzw. "Piątką dla zwierząt", czyli projektem ustawy zakazującej hodowli zwierząt futerkowych. W środę około godz. 10 rolnicy złożyli w siedzibie PiS list protestacyjny. Po godzinie 11 protestujący ruszyli pod Sejm. "Dziś jest szansa, aby rząd wysłuchał hodowców i producentów w dziedzinach, w których Polska jest europejskim liderem jeśli chodzi o eksport!"

"Zdrada PiS", "PiS zdradził polską wieś. Prezydencie ratuj nas" - takie między innymi transparenty przynieśli na demonstrację pod siedzibę Prawa i Sprawiedliwości przedstawiciele stowarzyszeń rolniczych, którzy w środę protestowali przeciwko zaproponowanej przez Jarosława Kaczyńskiego ustawie o zakazie hodowli zwierząt futerkowych.

- Idziemy w odwiedziny do pana prezesa. Może zechce powiedzieć rolnikom w twarz, że zamierza zniszczyć polskie gospodarstwa - mówił jeden z przywódców protestu Szczepan Wójcik.

Jak informuje Radio Zet, ustawa "Piątka dla zwierząt" zakłada wprowadzenie zakazu hodowli zwierząt futerkowych w celu pozyskania z nich futer. Nie dotyczy to jedynie królików. Ustawa całkowicie zakazuje wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych i widowiskowych, w tym w cyrkach. Przepisy znacznie ograniczają ubój rytualny w Polsce, a także zwiększają kompetencje organizacji pozarządowych w zakresie ochrony zwierząt i umożliwiają asystę policji przy odbieraniu źle traktowanych zwierząt. Ustawa zakazuje również trzymania zwierząt na uwięzi.

Rzecznik Młodzieży Wszechpolskiej zwraca uwagę na fakt, że w ustawie zapisano m.in., że „zabrania się (...) prowadzenia występów cyrkowych z udziałem zwierząt lub podobnych pokazów, związanych z wykorzystywaniem zwierząt w celach rozrywkowych”. - Jak skomentował, "oznacza to koniec grup rekonstrukcyjnych używających np. koni".

Z kolei przedstawiciele Krajowej Rady Drobiarstwa Izby Gospodarczej uważają, że projekt "Piątka Dla Zwierząt" stanowi ważne zmiany dla całej branży mięsnej w Polsce. - Mimo tego żaden z tych pomysłów nie był konsultowany z naszym środowiskiem. Nowelizacja dotknie hodowców, producentów oraz samych konsumentów, którzy będą musieli zapłacić więcej w sklepie- alarmują.

Przeciwko tej ustawie protestują rolnicy i organizacje rolnicze. Wiadomo również, że w samym PiS nie wszyscy się z nią zgadzają. Krytykuje ja także Radio Maryja, które zazwyczaj wspiera polityków partii rządzącej.

Rolnicy, którzy przyszli pod siedzibę Prawa i Sprawiedliwości mówią o zdradzie polskiej wsi oraz zagrożeniu dla wielu gospodarstw, jeśli ustawa wejdzie w życie. Po kilkunastu minutach protestu delegacja rolników weszła do siedziby PiS, by złożyć pismo protestujące przeciwko uchwale. Na czele delegacji szedł Szczepan Wójcik, a obok niego widać było m.in. byłą posłankę Samoobrony Renatę Beger.

Jak podaje Onet, Beger mówiła, że Jarosław Kaczyński, z młodymi ludźmi, "którzy nigdy nie byli w gospodarstwie i nie dotykali tam zwierząt, wymyślili sobie ustawę, która ma zakazać uboju rytualnego."

Jarosław Kaczyński i premier Morawiecki opowiedzieli się jednoznacznie za ustawą. Za jej uchwaleniem wypowiadali się także posłowie opozycji.

Po złożeniu petycji w siedzibie PiS rolnicy odśpiewali hymn i ruszyli pod Sejm, gdzie w środę ma być dyskusja nad ustawą "Piątka dla zwierząt".

Jak relacjonował poseł Konfederacji Artur Dziambor, protestujący rolnicy zatrzymali się w Alejach Ujazdowskich. - Proszą o przerwę w obradach Sejmu. Zapraszają do rozmów polityków Prawa i Sprawiedliwości. Czekają na odważnych, którzy wyjdą i powiedzą im: Mój interes jest ważniejszy niż Twój! „Kaczyński, zdrajca wsi!”- napisał.

Posłowie Konfederacji złożyli formalny wniosek o przerwanie obrad Sejmu na czas spotkania Prezydium z delegacją manifestantów. Marszałek Zgorzelski wniosek przyjął i obiecał poddać pod głosowanie.

- Projekt ustawy który został złożony do Sejmu w zeszły piątek nie został w żaden sposób z organizacjami rolniczymi i dzisiaj jest szansa na to, żeby rządzący wysłuchali tych, których ten projekt dotyczy najbardziej, czyli hodowców, producentów- mówiła podczas konferencji w Sejmie posłanka Konfederacji Anna Bryłka.

Jak dodała, zapisy, które znajdują się w ustawie, czyli przede wszystkim de facto wprowadzenie uboju rytualnego jest bardzo mały. - Tutaj główna gra oczy się o eksport właśnie wołowiny i drobiu. Drobiu w którym Polska jest europejskim liderem, jeśli chodzi o eksport. My nie możemy tych rynków, zwłaszcza bliskowschodnich stracić z dnia na dzień, a tak to wygląda- mówiła.

- Wprowadzenie większych uprawnień dla organizacji pro- zwierzęcych, organizacji pozarządowych, gdzie my jeszcze na początku roku dyskutowaliśmy o tym jak ograniczyć prawa tych organizacji, bo mają za duże kompetencje- mówiła. - Wchodzą do gospodarstw polskich rolników nie mając do tego żadnych uprawnień, nie mając kompetencji w weterynarii, w zootechnice i oceniają czy te zwierzęta są dobrze utrzymywane czy źle- dodała.

Jak zaznaczyła w tym przypadku trzeba wzmocnienia kadrowo- finansowego dla inspekcji weterynaryjnej, które jej zdaniem mają odpowiednie osoby do tego, zeby takie kontrole przeprowadzać.

- Najtrudniejsza i najbardziej kontrowersyjna sprawa, czyli zakaz prowadzenia ferm futerkowych, ferm norek, których Polska jest globalnym liderem- mówiła. - Wygląda to tak, że zamiast poprawiać sytuację zwierząt w Polsce, wprowadza się zakaz hodowli- podsumowała.

- Będziemy zwracali się później do wszystkich instancji, wszystkich arbitraży międzynarodowych, aby zwrócono nam pieniądze, które utracimy w wyniku tak bandyckiego skoku. To jest bolszewicka ustawa" - mówią rolnicy protestujący przed Sejmem.

- Nie zgadzamy się, aby z dnia na dzień wyłączyć duże sektory gospodarki bez informowania rolników - mówili politycy PSL na konferencji prasowej w Sejmie.

- Jeżeli mamy czegoś zakazać, to powinniśmy doprowadzić do spokojnego wygaszenia, ale też do doprowadzenia do wypłacenia odszkodowań, do zadośćuczynienia- mówił poseł PSL-Kukiz15 Stefan Krajewski. - Jako Koalicja Polska PSL-Kukiz15 będziemy chcieli długiej, merytorycznej, spokojnej dyskusji - mówił.

Z kolei rzecznik PSL Miłosz Motyka zaapelował do polityków Zjednoczonej Prawicy, że jeśli "chcą stać po stronie polskiego rolnictwa, to powinni zagłosować przeciwko tej ustawie. - Nie dajcie sobie złamać kręgosłupów przez prezesa Kaczyńskiego. Nie bójcie się wyrazić własnego zdania- mówił rzecznik ludowców.

Jednocześnie Motyka stwierdził, że "powinny się odbyć połączone komisje rolnictwa i środowiska, tak żeby posłowie mogli debatować nad projektem z tymi, którzy są zarówno za, jak i przeciw".

Źródło:
TVN 24

Po godzinie 15 protest rolników przed Sejmem zakończył się. Michał Kołodziejczak, lider Agrounii powiedział, że obrady sejmowe nie zostały przerwane i nikt nie wysłuchał postulatów delegacji jaka weszła do budynku parlamentu.

- Zostaliśmy odciągnięci przez policję pod pretekstem spotkania się z rządzącymi, w tym czasie naszym ludziom, którzy strajkowali, policja dawała mandaty. Była to dziwna, złożona gra, która miała na celu osłabienie całej tej grupy- oświadczył.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Warszawa: Protest rolników przed siedzibą PiS i przed Sejmem w związku z "Piątką dla zwierząt" [ZDJĘCIA] [WIDEO] - Portal i.pl

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński