W ostatniej kolejce rundy zasadniczej Espadon przegrał z Camperem 2:3. Jednak tamto spotkanie pokazało, że szczecinianie są w stanie podjąć rywalizację. - Oni nie grają jakoś nieziemsko, jesteśmy w stanie zwyciężyć - przekonywał Maciej Kordysz, kapitan.
Słowa Kordysza okazały się prawdą. Od początku niedzielnego pojedynku na parkiecie widać było walkę. Wymianę ciosów ze skrzydeł. Zawodnicy ze Szczecina zapomnieli o dużej różnicy punktowej w tabeli i grali jak równy z równym. Camper jednak potrafił kończyć kluczowe ataki.
W pierwszym secie przyjezdni wrzucili wyższy bieg po 20 punkcie. Świetni spisywał się Łukasz Kaczorowski. Leworęczny atakujący skończył najważniejsze wymiany.
Druga odsłona była jeszcze bardziej zacięta. Espadon miał nawet piłki setowe po dobrej zagrywce Łukasza Pietrzaka, jednak goście się obronili i wyszli na prowadzenie 2:0.
Porażka w drugim secie była przygnębiająca. Odbiła się na początkowej dyspozycji gospodarzy. Jednak w drugiej części udało się odrobić straty (21:22). W końcówce ponownie lepsi okazali się przyjezdni i wygrali 25:21.
Espadon przegrywa z Camperem 0:1 w rywalizacji do dwóch zwycięstw. Rewanż rozegrany zostanie w przyszłą sobotę w Wyszkowie.
Espadon Szczecin - Camper Wyszków 0:3 (23:25, 26:28, 21:25)
Espadon: Wołosz, Kordysz, Pietrzak, Sladecek, Cedzyński, Nowak, Dembiec (l.), Filipowicz (l.) oraz Orłowski, Zabłocki, Gałązka, Kwiecień
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?