Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W tym roku w Stargardzie przeprowadzono 11 eksmisji. Dłużnicy będą mieli spokój, ale tylko do kwietnia

Emilia Chanczewska
Pracownicy Stargardzkiego TBS podczas eksmisji mają ciężką robotę z wynoszeniem z mieszkania mebli i pozostałych sprzętów
Pracownicy Stargardzkiego TBS podczas eksmisji mają ciężką robotę z wynoszeniem z mieszkania mebli i pozostałych sprzętów Emilia Chanczewska
Starsze małżeństwo musiało opuścić stumetrowe mieszkanie przy ulicy Okrzei 4a. To była ostatnia w tym roku eksmisja przeprowadzona przez STBS.

W tym roku w mieście przeprowadzono 11 eksmisji. Od listopada do końca marca trwa okres ochronny. 31 października to ostatni dzień roku, w którym można przeprowadzać eksmisje i tego dnia komornik, pracownicy STBS, w asyście policjantów, wyeksmitowali lokatorów z Okrzei 4c.

To przestronne, wysokie, stumetrowe mieszkanie było nie tylko zadłużone (zaległości z nieopłacanego, wysokiego na 800 zł czynszu i koszty komornicze wzrosły do ponad 70 tysięcy złotych), ale i zaniedbane.

- Zaniedbanie to także powód tej eksmisji - podkreśla Dariusz Gołuchowski, kierownik działu windykacji Stargardzkiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego.

- Dwa razy pobrany był wniosek o oddłużenie, ale lokatorzy nigdy nie dotarli z nim do opieki społecznej. Przy Okrzei 4c zameldowane było starsze małżeństwo i ich dorosły wnuk, który dostał mieszkanie po drugiej babci i ze swoją rodziną mieszka już gdzie indziej.

Na początku eksmisji pojawił się problem, gdyż lokatorzy chcieli wynieść zamontowane przez siebie nowe grzejniki, okazało się też, że brakuje drzwi między pokojami przechodnimi.

- Mieszkałam tu od początku, od wojny, ale już mi tego mieszkania nie żal - zapewnia lokatorka. - Nie spałam tu już ostatnią noc, tylko na nowym, wynajętym.

Lokatorzy z Okrzei 4c eksmitowani byli bez prawa do lokalu socjalnego, mają zajęcie komornicze z emerytury. Muszą spłacić zadłużenie, odsetki, koszty eksmisji oraz remontu mieszkania, jednocześnie płacąc duże pieniądze za wynajem.

Pracownicy STBS podkreślają, że gdyby skorzystali z możliwości, które daje miasto, mogliby pieniądze, które teraz będą bezpowrotnie tracić na wynajem, przeznaczyć na częściową spłatę zadłużenia i zachować swoje mieszkanie.

- Mogą przystąpić do programu zapobiegania eksmisjom, ubiegać się o dodatek mieszkaniowy lub obniżkę czynszu, zamienić mieszkanie na mniejsze i tańsze - wymienia Marek Czabanowski, kierownik biura przydziału i zamiany mieszkań w STBS. - Coraz więcej zadłużonych osób się na to decyduje.

Pięć kolejnych miesięcy to czas, w którym zadłużeni mogą postarać się, by nie powielić losu eksmitowanych.

- Niech się obudzą i zaczną działać! - mówi Dariusz Gołuchowski. - Niech przyjdą do nas, a my powiemy jakie są możliwości. Wszyscy mają szansę na zmianę i nawrócenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński