W 2017 roku w szpitalu Zdroje odbyło się 2 tys. 604 porodów. To o 115 więcej w porównaniu do roku poprzedniego.
Przytoczona liczba porodów nie oznacza, że w „Zdrojach” na świat przyszło 2604 noworodków. Było ich więcej, gdyż 50 spośród nich to tzw. porody wielopłodowe, w wyniku których powitaliśmy na świecie bliźnięta. Rekordowym miesiącem był lipiec. W tym okresie w „Zdrojach” odbyło się 259 porodów. Najmniej, 188 noworodków, przyszło na świat w marcu ubiegłego roku.
Wśród analiz statystycznych za ostatnie lata pojawiają się pozytywne trendy dotyczące porodów, warte przytoczenia. Lekarze od trzech lat obserwują spadek udziału liczby cieć cesarskich w stosunku do ogólnej liczby porodów. Obecnie wskaźnik ten wynosi 57 proc. i choć wydaje się być nadal wysoki to podkreślić należy, że położnictwo w „Zdrojach” ma trzeci, najwyższy stopień referencyjności. Oznacza to, że trafiają tu pacjentki z całego regionu z najbardziej skomplikowanymi przypadkami ciąż, które wymagają rozwiązania cięciem cesarskim i dalszej opieki nad noworodkiem na oddziale intensywnej terapii.
Od trzech lat lekarze położnicy odnotowują także wzrost liczby pacjentek decydujących się na poród drogami natury, pomimo wcześniej wykonanego cięcia cesarskiego. W 2017 roku, w porównaniu do roku poprzedniego, wzrost ten był dwukrotny.
Dużą popularnością wśród przyszłych rodziców cieszą się porody rodzinne. W 2017 roku było ich blisko 1, 8 tys. Na przestrzeni ostatnich lat obserwuje się coroczny wzrost zainteresowania tą opcją porodu. Szpital „Zdroje” kilkanaście lat temu, jako pierwszy w Szczecinie, wprowadził formułę umożliwiającą rodzącej towarzyszenie i opiekę bliskiej osoby. Praktyka szpitalna pokazuje, że nie zawsze jest to mąż lub partner. Bardzo często kobiety w ciąży proszą o wsparcie swoje siostry, mamy lub przyjaciółki. Bliskość zaufanej osoby podczas tak ważnych chwil ma bardzo istotne, wręcz terapeutyczne znaczenie, dlatego wychodząc naprzeciw oczekiwaniom pacjentek szpital nie pobiera żadnych opłat związanych z udziałem w porodzie rodzinnym.
- Dla każdego z rodziców narodziny dziecka to wspaniałe i niezapomniane przeżycie. - mówi dr n. med. Łukasz Tyszler, dyrektor szpitala „Zdroje” - Na oddziale pracuje świetny zespół położnych i lekarzy, którzy każdego dnia prowadzą i wspierają mamy podczas cudu narodzin. Cieszę się, że tak liczne grono mieszkanek naszego regionu zaufało naszej placówce i zdecydowało, że te ważne chwile chce spędzić właśnie u nas.
Jednym z czynników wpływających na wzrost liczby porodów w „Zdrojach” pozostaje otwarcie w 2016 roku nowego, 16-łóżkowego Oddziału Patologii Ciąży, na którym troskliwą opieką otoczone są pacjentki w ciążach zagrożonych lub przyszłe mamy z poważnymi chorobami współistniejącymi.
Bardzo ważnym aspektem jest także funkcjonowanie w strukturach ZOZ-u „Zdroje” najstarszego w województwie i największego Oddziału Intensywnej Terapii Noworodka, którego doświadczony, wysoko wykwalifikowany personel medyczny każdego dnia niesie pomoc przedwcześnie urodzonym dzieciom. Oddział posiada aparaturę medyczną najnowszej generacji – najwyższej klasy inkubatory, kardiomonitory, respiratory oraz jedyne w województwie aparaty do leczenia hipotermią i tlenkiem azotu, a także urządzenie monitorujące. Pomimo leczenia najmniejszych noworodków, z ekstremalnie niską masą urodzeniową, śmiertelność okołoporodowa od wielu lat pozostaje tutaj na bardzo niskim poziomie, znacznie poniżej średniej krajowej. W 2017 roku na oddziale leczonych było 230 maluszków w najcięższych stanach bezpośredniego zagrożenia zdrowia i życia. 22 noworodki miały skrajnie niską masę urodzeniową poniżej 1 kg.
- Dumą naszego oddziału są osiągane już od wielu lat bardzo niskie wskaźniki występowania powikłań wcześniactwa takie jak retinopatia wcześniacza, wylewy do mózgowia, dysplazja oskrzelowo-płucna czy martwicze zapalenie jelit. To u nas pojedyncze przypadki w skali roku. - mówi dr n. med. Jacek Patalan, ordynator Oddziału Intensywnej Terapii Noworodka szpitala „Zdroje” - Medycyna XXI wieku wyznaczyła granicę przeżywalności noworodków na 22. tydzień ciąży i już od dłuższego czasu nikt jej nie próbuje obniżyć. Obecnie większy nacisk kładzie się na walkę o możliwie najlepszą jakość życia dzieci uratowanych niż na osiąganie kolejnych rekordów w ratowaniu noworodków z coraz niższą masą urodzeniową.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?