Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W szpitalu "Zdroje" rozpoczął się protest. Brakuje pieniędzy na leczenie dzieci. Cierpią one i personel

Anna Folkman
Anna Folkman
Od dziś w szpitalu „Zdroje” rusza dwutygodniowy protest psychologów i psychoterapeutów. Chcą podwyższenia płac, ale szpital nie pozostawia złudzeń. Pieniędzy na to nie ma, bo niedofinansowane z NFZ są świadczenia z zakresu psychiatrii. Szpital dokłada do każdego pacjenta. O dramatycznej sytuacji psychiatrii dziecięcej mówi też marszałek.

Będą pracować w czarnych koszulkach z różowym napisem informującym o proteście, ale pracować będą, bo jak mówią nie mogą przecież bez pomocy zostawić dzieci, które teraz przeżywają trudny czas w szkołach w związku z egzaminami i dorosłych, których z trudnymi życiowymi doświadczeniami nie brakuje.

- Praca na oddziale psychiatrycznym, w poradni zdrowia psychicznego, na oddziale somatycznym, gdzie psycholog jest wsparciem to praca mocno wymagająca - mówi Agata Bąk, psycholog, psychoterapeuta w trakcie szkolenia z ul. Mącznej. - Trzeba mieć doświadczenie, wiedzę. Najmłodsi pacjenci z jakimi stykamy się w szpitalu mają około 6 lat. Pracujemy z dziećmi i młodzieżą, ale konsultujemy też oddziały z dorosłymi. Przekazujemy czasami najtragiczniejsze informacje. Bywa, że od pomocy psychologicznej zależy dalsze powodzenie leczenia. Motywacja, podejście pacjenta ma ogromne znaczenie. Psycholog rozmawia często o tym, o czym boi się mówić z chorym sama rodzina.

Tak działają Szpitalne Oddziały Ratunkowe w Szczecinie! [ZDJĘCIA]

Obecnie średnia pensja w tej grupie zawodowej wynosi w szpitalu „Zdroje” 2 993 zł brutto. Psycholodzy i psychoterapeuci chcieliby by było to ok. 3,5 tys. zł brutto.

- Dyrekcja zna postulaty tych dwóch grup zawodowych. Niestety, przy obecnej sytuacji związanej z drastycznym niedofinansowaniem świadczeń z zakresu psychiatrii, nie ma możliwości spełnienia postulatów dotyczących podwyżek - informuje Magdalena Knop, rzeczniczka szpitala. - Za dzień pobytu pacjenta na oddziale psychiatrycznym, który kosztuje 244 zł, Narodowy Fundusz Zdrowia płaci nam jedynie 186,6 zł. Na psychiatrii dziecięcej i młodzieżowej sytuacja jest jeszcze gorsza. Tu koszt pobytu pacjenta to 344 zł dziennie, a finansowanie z NFZ wynosi 283,6 zł. Oznacza to, że każdego dnia, do każdego hospitalizowanego pacjenta, musimy dopłacać ze środków przeznaczonych na leczenie chorych na innych oddziałach.

Często wiąże się to z tym, że pacjenci zwyczajnie nie mają łóżek, ale karimaty i śpią na podłodze.

Czytaj także: W Zdrojach pomoc znajdują pacjenci z całej Polski

- Sytuacja jest dramatyczna. Coraz więcej dzieci i młodzieży wymaga wsparcia psychiatrycznego, niestety nie brakuje przypadków najbardziej wstrząsających jakimi są próby samobójcze młodych ludzi - mówi marszałek Olgierd Geblewicz i przypomina, że o niedofinansowaniu psychiatrii samorządy informowały rząd już w 2016 roku. Pomimo płynących z całej Polski licznych apeli i stanowisk m.in. Związku Województw RP, Ministerstwo Zdrowia pozostaje bezczynne wobec konieczności interwencji w tym obszarze.

- Brakuje lekarzy, brakuje placówek, brakuje pieniędzy. W jednym z ostatnich apeli, Konwentu Marszałków do Ministra Zdrowia z grudnia 2018 roku, można było przeczytać, że w czasie, kiedy jest większa liczba pacjentów (np. okres przedegzaminacyjny) małoletni pacjenci hospitalizowani są w Polsce na tzw. „dostawkach” na korytarzach. Zdarzają się przypadki hospitalizowania pacjentów poniżej 18. roku życia w oddziałach dla dorosłych.

- Nam chodzi o prawdziwe pochylenie się nad problemem psychiatrii, w szczególności tej dziecięcej. Jesteśmy jednak zbywani kolejnymi obietnicami, a rezultatów brak - dodaje Olgierd Geblewicz.

Od kilku lat wzrasta ilość zachorowań wśród najmłodszych na różnego rodzaju zaburzenia psychiczne. Około 20 proc. dzieci ma zaburzenia emocjonalne lub zaburzenia zachowania, które spełniają kryteria diagnozy psychiatrycznej.

Zdroje: Nowatorska operacja kręgosłupa uratowała Natalii zdr...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński