Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W szpitalu wojskowym grożą strajkiem

Anna Miszczyk
– Po tym jak zaczęliśmy się domagać wyższych wynagrodzeń, dostaliśmy karty mobilizacyjne do wojska – mówi Jadwiga Kotańska, szefowa zakładowego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.
– Po tym jak zaczęliśmy się domagać wyższych wynagrodzeń, dostaliśmy karty mobilizacyjne do wojska – mówi Jadwiga Kotańska, szefowa zakładowego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych. Fot. Marcin Bielecki
600 złotych podwyżki żądają pracownicy Szpitala Wojskowego. W referendum za strajkiem opowiedziało się prawie 84 procent z nich.

Referendum zorganizowano 11-15 stycznia. Uczestniczyło w nim 286 pracowników (ponad 66 procent uprawnionych do głosowania). 239 chce strajku, jeśli dyrekcja szpitala nie spełni ich żądań. Przeciw jest 27 osób. Głosy 20 osób uznano za nieważne.

- W tej sprawie jednym głosem mówią pielęgniarki, lekarze, laboranci i pracownicy techniczni - mówi Jadwiga Kotańska, szefowa zakładowego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.

Żądania stawiają jeszcze trzy inne związki: Związek Techników Analityki Medycznej, Związek Pracowników Cywilnych Wojska i Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy.

- Nasze wynagrodzenia są za niskie - mówi przewodnicząca Kotańska. - W innych szczecińskich szpitalach pracownik zarabia o 600-1000 zł więcej niż u nas. Nasza pielęgniarka dostaje na rękę 1800-1900 zł, ta na kierowniczym stanowisku - 2000-2100 zł. Od listopada domagamy się podwyżki dla 380 pracowników. Do tej pory komendant nie złożył nam konkretnych propozycji. Wielu pracowników odchodzi więc z pracy.

Płk Dariusz Ksiądz, komendant szpitala twierdzi, że referendum strajkowe było przeprowadzone nierzetelnie i z naruszeniem przepisów.

- Prawo przewiduje najpierw mediacje, a dopiero potem strajk - mówi komendant i dodaje, że w takich placówkach jak szpital wojskowy pracownicy nie mają prawa strajkować.

Związkowcy są w sporze z komendantem od 30 listopada ubiegłego roku. Jeśli się nie dogadają, pracownicy szpitala mogą odejść od łóżek pacjentów.

Konfliktem pracowników z komendantem ma się teraz zająć mediator, o którego poprosił Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej szef szpitala.

Bądź na bieżąco - zasubskrybuj news'y ze Szczecina

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński