Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W szkole pojawiły się słodkie batoniki. Przez pomyłkę

Anna Folkman
Anna Folkman
W szkole muzycznej przy ul. Bolesława Śmiałego wbrew przepisom w szkolnym automacie pojawiły się słodkie batoniki. Przez pomyłkę

- Jakie zdziwienie musiało malować się na twarzach dzieci, kiedy około tydzień temu w szkolnym automacie zobaczyły słodkie batoniki znanej firmy produkującej słodycze dla dzieci - zastanawia się pan Piotr, tata jednej z uczennic. - Po wejściu w życie nowych zasad tak długo trzeba było im tłumaczyć, że od teraz w szkole nie będzie niezdrowych słodyczy. Sami w domu też bardziej kategorycznie zaczęliśmy podchodzić do tych kwestii i ograniczyliśmy ich spożywanie przez wszystkich członków rodziny. A tu nagle pewnego dnia słyszę, że to bez sensu, bo w szkole znów można kupować ulubionego batonika. Zdziwiło mnie to bardzo, ale na moje zapytania w szkole nie uzyskałem konkretnej odpowiedzi. Dlaczego w szkole podstawowej można kupić słodycze?

Skontaktowaliśmy się z dyrekcją Ogólnokształcącej Szkoły Muzycznej I Stopnia w Szczecinie.

- Asortyment, który znajduje się w automatach, a w szkole mamy dwa, odpowiada obowiązującym przepisom. Nie zaprzeczam jednak, że kilka dni temu pojawiły się tam na chwilę batoniki Mleczna Kanapka - podaje Mariusz Szpakowski, kierownik gospodarczy OSM IS. - Rozmawiałem z właścicielem automatów, który przyznał, że omyłkowo dołączył ten produkt do innych ,,słodyczy”, które rozwoził jego pracownik. Zdarzyło się to pierwszy raz. I jestem pewien, że ostatni sądząc po burzy jaką wywołała ta sytuacja.

- Po co kusić dzieci takimi automatami - pyta dalej pan Piotr. - Codziennie słyszę "masz 2 zł" "pożyczyłam dwa złote". Oczywiście staram się tłumaczyć, ale nie jest to proste. Dochodzi presja otoczenia, długi czas spędzany w jednym miejscu. Po co w szkołach te automaty? Czy szkoła coś w ogóle z nich ma?

Okazuje się, że ustawionych automatów szkoła dostaje 500 zł miesięcznie.

- Przeznaczamy te pieniądze na cele statutowe szkoły - dodaje Szpakowski. - Nie mamy sklepiku szkolnego. Był, ale po wprowadzeniu drakońskich obostrzeń przez ustawodawcę, właściciel zrezygnował. Dlatego właśnie ustawiliśmy automaty, mając oczywiście zgodę „naszych” rodziców.

Zobacz także: Ulicami Szczecina przeszedł Marsz Różowej Wstążki

Pogodno jako całośćPrzez wielu uchodzi za najpiękniejszą dzielnice willową w Polsce. Warto wybrać się tu na spacer. Można chodzić wąskimi uliczkami godzinami i podziwiać mnóstwo pięknych domów schowanych pośród zieleni. Mieszka tu około 25 tysięcy szczecinian. Polską nazwę Pogodno wprowadzono urzędowo w 1947 roku. Do 1945 tereny na wschód od ul. Traugutta nosiły nazwę (niem.) Ackermannshöhe ("Wzgórze Ackermanna"), na cześć ówczesnego nadburmistrza miasta. Część pomiędzy obecnymi ul. Czorsztyńską i Poniatowskiego nosiła nazwę Braunsfelde ("Pole Brauna").Centralną osią dzielnicy jest ul. Mickiewicza (na zdjęciu), dwupasmowa arteria, w środku której jeżdżą tramwaje w stronę centrum Szczecina.

7 cudów szczecińskich osiedli. Na początek Pogodno [nowy cykl gs24.pl]

Gs24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński