Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Szkocji polują na naszych piłkarzy

Krzysztof Dziedzic
Piłkarze FC Polonia Dundee  nie mają w szkockiej lidze amatorskiej łatwego życia, ale i tak radzą sobie bardzo dobrze (w białej koszulce Bogdan Wieczorek, były piłkarz Znicza Pruszków, który po tym sezonie przejdzie do zespołu szkockiego grającego w wyższej lidze).
Piłkarze FC Polonia Dundee nie mają w szkockiej lidze amatorskiej łatwego życia, ale i tak radzą sobie bardzo dobrze (w białej koszulce Bogdan Wieczorek, były piłkarz Znicza Pruszków, który po tym sezonie przejdzie do zespołu szkockiego grającego w wyższej lidze).
- Jak przegrywają, to zaczynają polowanie na nasze nogi. Wyzywają nas od mięczaków, którzy nie potrafią grać ostro i ciągle mają pretensje do sędziego - tak o meczach Polonii Dundee w amatorskiej lidze szkockiej opowiada Sebastian Strzelecki, piłkarz zespołu, który tworzą tylko nasi rodacy.

Rok temu pisaliśmy o Polakach, którzy wyjechali na Wyspy Brytyjskie do pracy, a przy okazji postanowili stworzyć zespół piłkarski i zgłosić go do rozgrywek. Jak przez rok zmieniła się sytuacja zespołu FC Polonia Dundee w lidze szkockiej?

Wymiana ciosów i ucieczka przed policją

- W tabeli naszej Division Two sytuacja zmieniła się na lepsze - mówi Strzelecki, były zawodnik m.in. rezerw szczecińskiej Pogoni, który w Szkocji pracuje jako agent ubezpieczeniowy. - W pierwszej rundzie przegraliśmy trzy mecze i dwa zremisowaliśmy. Jednak w rundzie rewanżowej wygraliśmy jak na razie wszystkie mecze i awansowaliśmy na pozycję lidera. Problem w tym, że bardzo się to nie podoba naszym szkockim rywalom.

Co to znaczy? - Jakoś nie mogą się pogodzić z porażkami i grają bardzo ostro - mówi Strzelecki. - Czasami ciężko ich postawę na boisku nazwać grą. Interesuje ich tylko trafianie w nasze nogi. Jak przegrywają trzema, czy dwoma bramkami i wiedzą, że przegrają, to interesuje ich tylko rewanż na naszych kościach. Dobrze, że przez ten rok zmieniło się podejście sędziów do naszych meczów. Na początku w ogóle na te faule nie reagowali. Teraz już pokazują czerwone kartki. Dlatego my po faulach nie rzucamy się z pięściami na rywali, tylko spokojnie czekamy na decyzję arbitra. I nie reagujemy, gdy przeciwnicy nas wyzywają.

Problem polskich piłkarzy w amatorskiej lidze szkockiej nie kończy się jednak na meczu. - Miewamy kłopoty także poza boiskiem - twierdzi Strzelecki. - Na dyskotekach już kilka razy dochodziło do starć na tle piłkarskim. Była wymiana ciosów, a potem ucieczka przed policją - śmieje się Sebastian. - Dlatego już wiemy, że do pubów, czy na dyskoteki nie mamy co chodzić w pojedynkę, czy w małych grupkach. Miejscowi bywają nerwowi. W zasadzie to ich trochę rozumiem: jest kryzys, alkohol, Polak, Szkot i piłka - powodów do agresywnych zachowań nie brakuje.

Ostatnio Szkoci postanowili zaatakować polską drużynę w inny sposób. - Wpłynął protest o brak w naszym klubie międzynarodowego certyfikatu na grę w szkockiej lidze - tłumaczy Strzelecki. - Sprawa jest w toku.

Z żonami, których nie ma

FC Polonia Dundee to zespół złożony w ponad połowie z piłkarzy, którzy w przeszłości grali w jakichś klubach w Polsce. Reszta to typowi amatorzy. Jednak Sebastian narzeka, że nie ma kolejnych chętnych do występów w Polonii. - Wielu naszych rodaków na Wyspach woli wypić piwo, niż iść na mecz - żali się. - Albo np. mówią, że muszą pobyć z żonami, a potem okazuje się, że żony nie odwiedzały ich od tygodni. Wolą zarabiać kolejne funty, niż pograć.

Polonia nie jest jedyną polską drużyną w szkockich ligach. - Istnieją jeszcze zespoły w Edynburgu i Aberdeen - informuje Sebastian. - Z tego co wiem, tylko Polacy mają swoje narodowościowe zespoły piłkarskie w Szkocji.

Górna połowa tabeli ligi, w której występuje nasz zespół:

Tabela
m br pkt
1. Polonia 17 58-25 38
2. Caird Park 17 58-29 35
3. Lowson 19 43-27 35
4. FC Claypotts 16 57-39 32
5. Wellbank 18 46-35 31
6. Dryburgh 17 45-34 29

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński