W Szczecinie trwa liczenie dzieci uczęszczających na zajęcia z religii

- Magistrat przysłał nam tabelę, która mamy wypełnić w sprawie liczby uczniów biorących udział w lekcjach religii – mówią dyrektorzy szkół.

Przyznają przy tym, że w czasie pandemii i zdalnych lekcji takie dokładne policzenie jest trudne.

- Bo często tak bywa, że po prostu ktoś nie pojawia się w „okienku komputera” – wyjaśniają. – Bardziej prawdziwe dane mielibyśmy, gdyby zajęcia odbywały się normalnie w szkole. Byłoby wiadome, że uczeń nie przychodzi na lekcje religii a na innych jest.

Na pytanie czy w ostatnim czasie w na religię uczęszcza mniej czy więcej uczniów, Zachodniopomorskie Kuratorium Oświaty odparło, że nie ma takich danych.

- Zajęcia z religii nie są obowiązkowe – mówi Małgorzata Duras, rzeczniczka prasowa ZKO w Szczecinie. – To lekcje dodatkowe. To czy dziecko chodzi na lekcje religii to sprawa uznaniowa. Rodzice podejmują decyzje, czy wysyłają dziecko na lekcje religii czy nie.

ZOBACZ TEŻ: Inwestycje w szczecińskich szkołach - 2020. Zobacz, co się zmieniło!

Aktualnych danych na temat liczby uczniów szczecińskich szkół, które uczęszczają na zajęcia z religii nie ma też Kuria Metropolitalna Szczecińsko-Kamieńska.

- Nie umiemy odpowiedzieć na pytanie czy dużo uczniów ostatnio zrezygnowało z lekcji religii – przyznaje pracownica Wydziału Wychowania Katolickiego szczecińskiej Kurii. – Te informacje bezpośrednio z poszczególnych diecezji idą zwykle do Warszawy. Ale teraz, w czasie pandemii, kiedy nauka odbywa się zdalnie, policzenie tego jest kłopotliwe.
Kuria dysponuje tylko statystykami z ubiegłego roku szkolnego. Z nich wynika, że na religię w roku szkolnym 2019/2020 nie chodziło 13 procent uczniów szkół podstawowych i 41 procent uczniów szkół średnich.

Z kolei dyrektorzy szczecińskich szkół przyznają, że nie zanotowali specjalnej „fali” rezygnacji z zajęć religii w swoich placówkach.

- To są pojedyncze przypadki kiedy rodzice zgłaszają nam, że wypisują dzieci z tych zajęć – podkreślają. – To może są dwa, trzy przypadki na klasę, albo nawet szkołę. Ale są takie klasy w szkołach, że na taki krok nie zdecydował się żaden rodzic.