Projekt uchwały krajobrazowej jeszcze przed wakacjami ma trafić na sesję rady miasta. Według szacunków urzędników tylko co piąta reklama w Śródmieściu i w Dąbiu jest legalna. Reszta to samowola.
Co się zmieni? Ma zostać wprowadzony zakaz umieszczania tablic na ogrodzeniach, na urządzeniach bezpieczeństwa ruchu drogowego, a więc na drogowskazach, płotkach, czy sygnalizatorach. Wolne od reklam mają być skwery, parki, czy lasy miejskie. Reklam nie zobaczymy na Odrze i na innych obszarach wodnych i na lądzie w odległości do 5 m od linii brzegu. Urzędnicy proponują też usunięcie wyświetlaczy najniższej jakości. Na elewacji w przyziemiu lub parterze budynków mieszkalnych, mieszkalno-usługowych i usługowo-mieszkalnych, powierzchnia reklam nie może przekroczyć 10 procent powierzchni. Jednak ten zapis budzi sprzeciw.
- 10 procent to nie jest miara dobrej reklamy - uważa Aleksy Pawlak, laureat plebiscytu na Najładniejszą Witrynę w Szczecinie 2015.
A wiaty przystankowe? W myśl propozycji na wiatach przystankowych komunikacji miejskiej reklamy nie będą mogły przekroczyć 25 procent powierzchni ścian wiaty. Wolne od reklam - a ściśle: tablice nie mogą zasłaniać detali architektonicznych - będą budynki wpisane do rejestru zabytków, objęte ustaleniami ochrony w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego.
Na okres nie dłuższy niż trzy miesiące reklamy mogą znajdować się na rusztowaniach w trakcie robót budowlanych.
Od powyższych przepisów są odstępstwa. Nienaruszone pozostaną reklamy zamontowane przed 1 stycznia 1989 roku oraz te umieszczone po tej dacie na podstawie zgłoszenia robót budowlanych niewymagających pozwolenia na budowę. To oznacza, że nienaruszony będzie na przykład szyld „Pasztecika” z alei Wojska Polskiego.
W dwa lata - o ile radni podejmą uchwałę - zostanie wykonana inwentaryzacja tablic i urządzeń reklamowych oraz likwidacja nielegalnych.
Co o projekcie sądzą kupcy? Mówią, że uchwała idzie za daleko i ogranicza możliwość eksponowania. Na problemy związane z nią zwracają uwagę też specjaliści z branży reklamowej. Ich zdaniem ustawa krajobrazowa, na podstawie której gminy wprowadzają uchwały krajobrazowe może ulec zmianie.
- Co się stanie jeśli za dwa, trzy lata ustawa zostanie wywalona w kosmos lub niektóre przepisy zmienione, a miasto już dokona sankcji? - pyta Roman Rogoziński z agencji BP Media.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?