Akcja odkomarzania, podobnie jak w poprzednich latach, rozpoczęła się od kwietnia i potrwa do końca września. Prowadzona będzie na wszystkich zamieszkałych obszarach i miejskich terenach zielonych po obu brzegach Świny.
W przetargu startowały dwie spółki. Wygrała firma Pestokil z Brzegu, która już w ubiegłym roku prowadziła odkomarzanie w Świnoujściu. Zwycięzca przetargu zaproponował cenę 146 tys. zł.
Akcja rozpoczęła się od specjalnych wylewek, które mają za zadanie zabić larwy komarów. Wylewki przeprowadzono na wszystkich terenach podmokłych, parkowych stawach i na przedmieściach, które są narażone na dużą wilgoć.
- Podobnie, jak w poprzednich latach, skuteczność od-komarzania będzie sprawdzać specjalna komisja, która odwiedzi dwanaście wyznaczonych punktów w mieście - mówi Robert Karelus, rzecznik prezydenta Świnoujścia. - Pesto-kil, o wybranym miejscu będzie dowiadywał się w ostatniej chwili, aby nie robiono w nim oprysku tuż przed kontrolą. Obecność komarów członkowie będą sprawdzać na własnej skórze. Jeśli w ciągu 15 minut na jednym ze sprawdzających usiądzie ponad 10 tych owadów, wówczas odko-marzanie zostanie uznane za nieskuteczne i miasto naliczy wykonawcy karę. Będzie to osiem procent z ogólnej miesięcznej kwoty wynagrodzenia w przypadku każdego miejsca, gdzie będą komary.
W tamtym roku, z powodu nieefektywnie wykonanej pracy, firma dostała 32 proc. mniej wynagrodzenia za lipiec.
Świnoujście, z racji swojego położenia, jest wyjątkowo narażone na plagi komarów.
- Należy jednak podkreślić, że na wyspach otoczonych wodą, w otulinie Wolińskiego Parku Narodowego, nie prowadzi się walki z komarami - tłumaczy Robert Karelus. - Akcje od-komarzania nie są prowadzone w ogóle albo bardzo sporadycznie, po niemieckiej stronie wyspy. W granicach Świnoujścia znajduje się również znaczna część terenów zielonych należących do Lasów Państwowych, gdzie prace tego typu także nie są wykonywane.
Jak twierdzą naukowcy, nie ma jednej stuprocentowej metody walki z komarami. Największy problem polega na tym, że komary mają ogromny potencjał rozwoju i adaptacji do różnych warunków, zarówno naturalnych, jak i stworzonych przez człowieka. Błyskawicznie rozmnażają się nie tylko w stałych akwenach czy na podmokłych terenach, ale również w oczkach wodnych na posesjach, ogródkach działkowych, nieczyszczonych rowach melioracyjnych i rynnach, a nawet w oponach, w których zgromadziła się woda. Aby nie dopuścić do rozmnażania się nieprzyjemnych owadów, należy przede wszystkim regularnie czyścić wszystkie zbiorniki wodne także na własnych ogródkach i działkach.
Polecamy na gs24.pl:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?