W piątek całe niemal Świnoujście przykrywała lekka mgła.
- To efekt parowania wody w Bałtyku - wyjaśnił Krzysztof Ścibor z Biura Prognoz Pogody Calvus.
Ale rzeczywiście, nad morzem prawie nie było widać wysokich świnoujskich hoteli, a część niemiecka plaży w ogóle okryta była mgłą.
Do tego zimno. Nad samym morzem było zaledwie 12 stopni temperatury odczuwalnej. I do tego wiał nieprzyjemny, zimny wiatr. Tylko nieliczni wytrzymywali dłużej niż parę minut na plaży, choć byli i tacy, którzy musieli spróbować kąpieli morskich. Tych jednak było zaledwie parę osób.
W głębi lądu, na promenadach świnoujskich było już trochę cieplej. Temperatura wynosiła 16 stopni C. Ci, którzy przyjechali nad morze aby poleżeć na plaży, wyszli na spacer po promenadach, do parków i spacerowali uliczkami miasta.
- Nastawialiśmy się na prawdziwe plażowania - żali się turystka z Warszawy. - Miało być prawie 30 stopni ciepła i do tego słońce.
- Nad morzem wiosna zawsze jest zimniej niż w głębi lądu - wyjaśnia Krzysztof Ścibor. - Dopóki nie nagrzeje się woda w Bałtyku to temperatury na wybrzeżu będą niższe niż w głębi kraju. Ale za to nad morzem raczej nie ma specjalnych mrozów zimą - dodaje ze śmiechem.