Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Świnoujściu jest prawie tak, jak na Malibu Beach w Kalifornii

Joanna Maraszek [email protected]
– Zawsze imponowali mi ratownicy. Jak byłam mała i przychodziłam na plażę, podobało mi się to, jak pracują. Zresztą zawsze lubiłam sporty wodne, nie bieganie, czy rower, tylko właśnie wodę – opowiada Marysia Adamczyk (21 lat), która ratowniczką jest od 2006 roku. Jarosław Kurpanik (25 lat) jako ratownik pracuje już od dziesięciu lat.
– Zawsze imponowali mi ratownicy. Jak byłam mała i przychodziłam na plażę, podobało mi się to, jak pracują. Zresztą zawsze lubiłam sporty wodne, nie bieganie, czy rower, tylko właśnie wodę – opowiada Marysia Adamczyk (21 lat), która ratowniczką jest od 2006 roku. Jarosław Kurpanik (25 lat) jako ratownik pracuje już od dziesięciu lat. Joanna Maraszek
Ojciec chrzestny wszystkich ratowników, Mitch Buchannon i kojarzona z nim melodia z serialu "Słoneczny patrol", odcisnęli swój ślad na uznamskim kąpielisku.

- Chyba każdemu ratownikowi gra w duszy "Słoneczny Patrol" - mówi z uśmiechem Piotr Walkowiak, starszy ratownik WOPR Świnoujście. - Oczywiście bierzemy poprawkę na ten serial. Po pierwsze był kręcony w latach 90-tych, więc wtedy obowiązywały zupełnie inne metody szkolenia. Poza tym na Malibu Beach w Kalifornii panują zupełnie inne warunki. Nie koniecznie. Aura dopisuje. Żal leje się z nieba. A codziennie o godzinie 10 i 17, czyli na przywitanie i pożegnanie plażowiczów, z radiowęzła rozbrzmiewa melodia ze "Słonecznego patrolu".

- U nas też jest tak jak w serialu. Staramy się zmienić wizerunek ratownika, który siedzi w wieżyczce i tylko patrzy, co się dzieje w wodzie - opowiada Piotr. - Czerpiemy ze wzorców zachodnich. Nasi ratownicy, jak na kąpielisku jest spokojnie, wychodzą do ludzi, starają się rozmawiać. Chcemy, by na plaży panowała dobra atmosfera. Ale też aby było bezpiecznie.

- Jedno stanowisko zawsze jest obsadzone trzema osobami. Jedna obserwuje sytuację z wieży, druga na lądzie, trzecia z wody - tłumaczy Maria Adamczyk i opowiada, że często zdarzają się właśnie jej zaczepki, jak ma dyżur w łodzi na wodzie.

- Najczęściej słyszę "Będę się topił, uratuje mnie pani?!" - opowiada ratownik Marysia.

Okazuje się jednak, że świnoujskie plażowiczki wcale nie są gorsze w tego typu zagrywkach w stosunku do młodych ratowników. Ba! Nawet ocenić je można jako bardziej odważne w zalotach.

- Zdarza się, że przyjdzie jakaś pani, która chce, żeby posmarować jej plecy - ze śmiechem opowiada Jarosław Kurpanik, starszy ratownik WOPR i podkreśla, że oni takich usług nie świadczą, bo przecież są profesjonalistami. - Choć to miłe, jak ktoś pokazuje, że się mu podoba druga osoba - dodaje Jarosław i tłumaczy, że on na plażę przychodzi służbowo, a nie poznawać plażowiczki. - Na to czas jest po pracy.

- Niektórzy przychodzą do nas z dziwnymi pytaniami. Najbardziej absurdalne to te, gdy ludzie pytają nas o flagi przyczepione do wież. te flagi mają informować a i także przestrzegać przed niebezpieczeństwem w wodzie. Ale ludzie pytają, czy to flaga Katalonii, Hiszpanii, albo też pytają, czy to oznacza, że już przekroczyli granicę z Niemcami - opowiada Jarek.

Od początku sezonu na świnoujskim kąpielisku zanotowano 192 zgłoszenia. Dla porównania w całym województwie zgłoszeń było o 100 więcej.

- Najczęściej są zgłaszane zaginięcia dzieci. Nic dziwnego. Nasza plaża jest duża, więc dziecko jest łatwo zgubić. Wystarczy chwila nieuwagi - opowiada Piotr Walkowiak. - W tym roku mamy też wyjątkowo plagę złamań, skręceń i zwichnięć. Zgłoszenia przyjmowane są nie tylko w dzień w godzinach pracy ratowników, ale i w nocy.

- W tym sezonie mięliśmy już trzy nocne zgłoszenia. Za każdym razem chodziło o zaginięcie w wodzie - opowiada Piotr. - Według procedury powinno się pojawić trzech ratowników. Za każdym razem była to większa grupa. Każdy z nas czuje się odpowiedzialny za to, co dzieje się na plaży o każdej porze. Kiedy zgłoszono nam o godzinie 2 w nocy, że grupa młodzieży, która kąpie się po alkoholu, zgubiła w wodzie kolegę, w ciągu dziesięciu minut na plaży pojawiło się dwunastu ratowników już gotowych do podjęcia akcji.

Na szczęście nic się nie stało. Wszyscy kąpiący się w nocy turyści odnaleźli się.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński