W przedszkolach zarządzanych przez miasto na dzieci czeka 840 miejsc.
- To za mało - komentują stargardzianie starający się o miejsca dla swoich pociech. - Każdego
roku dużo podań jest odrzucanych. Tak nie powinno być.
Druk wniosku o przyjęcia można pobrać ze strony internetowej urzędu miejskiego oraz w poszczególnych przedszkolach. Potrzebne będą też zaświadczenia o zatrudnieniu. W pierwszej kolejności będą przyjmowane maluchy, których oboje rodzice pracują. Także te, które w przedszkolu będą realizować obowiązek szkolny.
- Listy przyjętych powinny być ogłoszone na początku maja - informuje Bronisław Stefanowicz, szef wydziału edukacji Urzędu Miejskiego w Stargardzie.
Rodzice, których dzieci nie dostaną się do przedszkoli miejskich, mogą starać się umieścić je w placówkach prywatnych. Miesięcznie pobyt dziecka w przedszkolu prowadzonym przez miasto kosztuje ok. 360 zł. W prywatnym zaś może być droższy nawet o 150-200 zł. W Stargardzie działa sześć takich przedszkoli. Łącznie oferują ok. 400 miejsc. Najwięcej, bo po ok. 120 dzieci, mogą przyjąć Kubuś Puchatek i Lokomotywa. Pozostałe mają po ok. 40 miejsc. Miasto nie przewiduje tworzenia kolejnych publicznych przedszkoli ani uruchamiania dodatkowych oddziałów.
- Sytuacja z brakiem miejsc powinna się unormować w 2012 roku - uważa Bronisław Stefanowicz. - Wtedy wszystkie sześciolatki pójdą do szkół. W przedszkolach zostaną wówczas tylko trzy- i czterolatki oraz część dzieci pięcioletnich. Istniejące placówki są w stanie spełnić oczekiwania
w 90 procentach.
Każdego roku o miejsce w miejskich przedszkolach stara się 1200-1300 rodzin. Kilkaset podań jest odrzucanych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?