Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W SP 10 dzieci nie mogą jeść kanapek w stołówce

Bogna Skarul
Bogna Skarul
W tej chwili w SP 10 na 710 uczniów szkoły i grono pedagogiczne działają trzy toalety, w tym jedna dla dorosłych
W tej chwili w SP 10 na 710 uczniów szkoły i grono pedagogiczne działają trzy toalety, w tym jedna dla dorosłych Sebastian Wołosz
- Bo tu chodzi o organizację obiadów - tłumaczy dyrekcja szkoły.

- W naszej szkole zaczyna dziać się coraz gorzej - napisali do nas zaniepokojeni rodzice, których dzieci chodzą do Szkoły Podstawowej nr 10 w Szczecinie i poprosili o interwencję. Co ich niepokoi?

- Choć już jest październik, to w szkole nadal trwa remont, jakby nie można było przeprowadzić go w wakacje - piszą. - Z toaletami w szkole teraz jest kłopot.

Rzeczywiście, na całą szkołę, a chodzi do niej 710 uczniów (i do tego jest przecież całkiem spore grono pedagogiczne), są czynne tylko dwie ubikacje na parterze - jedna dla dziewcząt i jedna dla chłopców.

- Jeszcze jest trzecia - twierdzi Hanna Guzik, zastępca dyrektora placówki. - Ale ona jest dla dorosłych - podkreśla. I dodaje, że w szkole nie ma problemu z korzystaniem z ubikacji. Dzieci sobie dają radę, a ona to widzi, bo codziennie monitoruje sytuację, „między innymi przez kamery”.

- Jestem szczęśliwa, że ten remont w ogóle trwa - podkreśla Hanna Guzik. - Firma, jaka go wykonuje, wyłoniona została dopiero w drugim przetargu, bo do pierwszego, ogłoszonego w styczniu, nikt się nie zgłosił. Wszystko więc musiało się przesunąć w czasie. Niestety, część prac trzeba było przeprowadzić już w roku szkolnym. Ale za dwa tygodnie powinno być już po wszystkim - dodaje. - Remont się zakończy, działać będą wszystkie toalety.

Nie wiadomo natomiast, kiedy dzieci będą mogły korzystać z basenu przy szkole. Zamknięto go w 2015 roku. Też trzeba było go wyremontować. Miał być oddany do użytku ponad dwa miesiące temu, ale na ten temat zastępca dyrektora nie chce się wypowiadać, bo to inwestycja, którą prowadzi nie szkoła, tylko magistrat.

Największy jednak niepokój rodziców budzą obiady szkolne, a właściwie związana z nimi organizacja.

- Pani dyrektor zarządziła zakaz spożywania kanapek sporządzonych przez rodziców na stołówce, zasłaniając się zarządzeniem sanepidu - mówią.

- To nie tak - tłumaczy Hanna Guzik. - Chodzi o to, aby dzieci, które nie mają wykupionych przez rodziców obiadów nie zajmowały miejsca w stołówce. Powinny być wtedy w świetlicy.

Ale - jak twierdzą rodzice - nie są. Muszą razem z całą klasą zejść do stołówki i czekać siedząc na ziemi i patrzeć, jak ich rówieśnicy jedzą. Dlaczego dzieci nie mogą zjeść kanapek, które przyniosły w tornistrach?

- Przecież tornistry zostawiły w klasie - tłumaczy zastępca dyrektora szkoły. - I co, mają jeść rękami? - dziwi się, ale obiecuje, że sprawę dzieci siedzących na podłodze w stołówce wyjaśni z nauczycielami, bo gdyby dzieci były w świetlicy, to mogłyby tam zjeść swoje śniadanie.

Jednocześnie przyznaje, że w szkole nie działają programy „Szklanka mleka” i „Owoce i warzywa w szkole”, bo to programy unijne.

- Ja nie bawię się w takie rzeczy, gdzie w grę wchodzą duże pieniądze, za które przecież odpowiada dyrektor szkoły - tłumaczy Hanna Guzik. I podkreśla, że w SP 10 nie jest tak źle z posiłkami, bo szkoła jest placówką pilotażową. A pilotaż polega na tym, że szkoła nie bierze udziału w programie.

- Za to mamy swój program - podkreśla Hanna Guzik.

Ten autorski program to „Jedz zdrowo i wesoło”. Został opracowany przez szkolnych wuefistów. Polega m.in. na tym, że do edukacji zdrowego odżywiania uczniów włączani są rodzice. I to właśnie rodzice, a nie szkoła, mają za zadanie kupowanie bananów, jabłek czy marchewki - w zależności od tego, jakie menu zaplanuje nauczyciel - i później w szkole obieranie tych warzyw czy owoców. Ostatnio rodzice musieli obrać 20 kilogramów marchewek.

Zobacz także: Andrzej Duda przywitany w Łobzie niczym gwiazda rocka

Polecamy na gs24.pl:

Dzisiaj na Szczecińskiej Gubałówce odbyła się VI edycja Biegu Górskiego na K2. Zawody na dystansie 8611m (wysokość góry K2) były w typowo leśno-crossowym terenie na trasie obfitującej w liczne podbiegi i zbiegi, korzenie, kamienie i piasek, a w przypadku występowania opadów – także błoto. W imprezie wzięło udział ponad 500 osób.

Bieg Górski na szczecińskiej Gubałówce [zdjęcia]

Gs24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński