Sztuka „Fujka i ocean” w reżyserii światowej sławy południowoafrykańskiej twórczyni lalek, Janni Younge, jest opowieścią o poszukiwaniu własnej tożsamości i sile tego, co nieznane. Jest pochwałą życia, które jest wartością samą w sobie, w którym stawanie się „kimś” nie jest presją, tylko magiczną zabawą w codzienne odkrywanie siebie na nowo.
Janni Younge napisała scenariusz wspólnie z Magdaleną Mrozińską.
- Pojechałam do Cape Town do Janni i urzekła mnie wielokulturowość. Piękne kolory, smaki, zapachy, fantastyczni ludzie. zauroczenie tym miejscem udało mi się przemycić do scenariusza - mówi Magdalena Mrozińska.
Podczas wymyślania głównej bohaterki trzeba było nadać jej także jakieś imię. W sztuce z pomocą przychodzi plażowiczka, która nazywa ją Fujką. Choć dla większości brzmi jak obelga, dla Fujki to najpiękniejsze imię świata. Będzie nosić je z dumą i odkrywać coraz więcej – o sobie i o otaczającej ją rzeczywistości. Czy w kolorowym świecie, pełnym najróżniejszych postaci i krajobrazów dostrzeże swój cel? A może wcale nie musi usilnie go szukać?
- Pomysł na sztukę zaczął się od naszych dyskusji i stwierdziłyśmy, że fajnym tematem jest pokazanie dzieciom, że wcale nie muszą od razu wiedzieć kim są i bardzo wcześnie się definiować, żeby być szczęśliwymi - mówi Janni Younge.
W przedstawieniu, zarówno w warstwie wizualnej, jak i muzycznej, pojawia się wiele nawiązań do kultury afrykańskiej, ale są one tylko lekko zakreślone.
Premiera spektaklu jest 27 maja o godz. 17 w Teatrze Lalek Pleciuga.
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?