Wśród uprzywilejowanych osób wymieniono członków najbliższej rodziny przebywających w odwiedzinach u stałych mieszkańców gminy. Najwięcej emocji wzbudziło pojawienie się na liście teściowej.
Zgodnie z uchwałą, według radnych Rewala najbliższa rodzina to, obok małżonka, zstępnych, wstępnych, pasierba, zięcia, synowej, rodzeństwa także ojczym i macocha. Mieszkańcy, turyści a nawet specjaliści od marketingu żarliwie komentują decyzję radnych.
Mamuśka na wczasach
Niektórzy miejscowi żartują, że teraz gminę czeka prawdziwy najazd teściowych. Twierdzą także, że jeśli fama pójdzie w Polskę, to gmina ma szansę dostać kolejną, specjalną nagrodę.
- Moja teściowa to skarb. Mieszka tu, na miejscu, ale gdyby była inna i miała przyjechać z wizytą, to chyba nie powiedziałbym jej o tym zarządzeniu, bo jeszcze by się zasiedziała - żartuje pan Krzysztof z Pobierowa.
Długoletni mieszkaniec kurortu uważa jednak, że takie ulgi mogą stać się dobrą reklamą gminy.
- Przecież nie trudno się domyślić z jakim zadowoleniem ciotki i inne teściowe będą opowiadać, że zaoszczędziły tu parę złotych - dodaje.
Bilbordy nie dla teściowej
Innego zdania jest właścicielka agencji reklamowej w Szczecinie.
Zdaniem Kariny Mazurkiewicz, postać teściowej trudno by było "przekuć" na sukces promocyjny gminy.
- W naszym społeczeństwie jest to osoba kontrowersyjna. Nawet jeśli będzie przykładem ciekawych rozwiązań podatkowych w gminie, trudno by było zrobić z tego argument w kampanii reklamowej. Teściowa raczej nie pojawi się na bilbordach - uważa specjalistka od marketingu.
Płacili za gości
- To bardzo dobrze, że w końcu wymieniono konkretnie, kto będzie zwolniony z tej opłaty. Wcześniej był tylko zapis, że ma nie płacić najbliższa rodzina. A przecież dla jednych bliscy to tylko dzieci, dla innych także kuzyn dziadka z małżonką - mówi Elżbieta Wardyńska z Rewala. Kobieta twierdzi, że sama nie raz miała kłopot, gdy trzeba było uiścić opłatę.
Przyznaje, że zwykle wykładała całą kwotę z własnego portfela, bo głupio jej było prosić o pieniądze rodzinę, która przyjechała na kilka dni w gościnę.
Dodaje także, że dla wszystkich wypoczywających w gminie przydałaby się szczegółowa informacja, za co konkretnie płacą i na co idą te pieniądze.
Na lampy i chodniki
Opłata miejscowa to wymóg ustawowy. Płacą ją osoby przebywające więcej niż jedną dobę w celach turystycznych, wypoczynkowych i szkoleniowych.
W gminie Rewal stawka dzienna wynosi 1,70 zł. Zgodnie z uchwałą, połowę ceny zapłacą wypoczywający indywidualnie uczniowie i studenci. Zniżka obejmie też niektórych rencistów i emerytów. Całkowicie zwolnione z opłat, są między innymi osoby przebywające w szpitalach oraz niewidomi i ich przewodnicy.
- Ludzie potocznie komentują, że płacą za powietrze. A wcale tak nie jest - przekonują urzędnicy.
Skarbnik gminy, Seweryn Babiło tłumaczy, że pieniądze z opłaty miejscowej najczęściej przeznaczane są na remonty chodników i oświetlenia. W tym roku, do gminnej kasy z tytułu tego podatku, trafiło 1,6 mln zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?