Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W pyrzyckim szpitalu zmarł noworodek. Matka żąda 500 tys. zł odszkodowania

Wioletta Mordasiewicz [email protected]
Według kobiety dziecko żyło po urodzeniu. Pełnomocnik twierdzi, że urodziło się martwe.
Według kobiety dziecko żyło po urodzeniu. Pełnomocnik twierdzi, że urodziło się martwe. Fot. sxc.hu
Pacjentka szpitala domaga się odszkodowania za śmierć syna. W sądzie rozpoczęły się przesłuchania świadków.

Proces w sprawie wypłacenia odszkodowania pacjentce pyrzyckiego szpitala rozpoczął się w grudniu ubiegłego roku. Jednak dopiero wczoraj, o tym co przeszła w sierpniu 2006 roku, opowiadała przed sądem Katarzyna Eljasz, która szpital pozwała.

- Te zeznania były dla mnie bardzo trudne, przywołały przykre wspomnienia - mówi pani Katarzyna, mieszkanka Żabowa. - Ale wierzę, że sprawiedliwości stanie się zadość. Jestem przekonana o tym, że gdyby w szpitalu zrobiono wszystko, co było można, mój syn by żył. Zamierzam to udowodnić.

Mieszkanka Żabowa pozwała szpital, bo uważa, że dopuszczono się w nim wielu zaniedbań. Urodziła w nim dziecko, które po porodzie zmarło. Katarzyna Eljasz wini za to szpital oraz lekarza. Mówi, że gdyby nie musiała na niego czekać aż półtorej godziny, nie doszłoby do odklejenia się łożyska. Kobieta żąda od szpitala odszkodowania 500 tys. zł.

Pełnomocnik pyrzyckiego szpitala utrzymuje, że chłopiec urodził się martwy. Pani Katarzyna obstaje przy swoim i twierdzi, że chłopiec po urodzeniu żył 29 minut. Chce to podczas kolejnych rozpraw sądowych udowodnić.

Dużo do tej sprawy może wnieść lekarz anestezjolog, który będzie przesłuchany w charakterze świadka na następnej rozprawie, w lipcu. Przeciwko Piotrowi Sz., lekarzowi, który 12 sierpnia 2006 roku miał w szpitalu dyżur, jeszcze w tym miesiącu w sądzie w Stargardzie rozpocznie się proces karny. Lekarzowi postawiono zarzut popełnienia błędu w sztuce lekarskiej. Grozi mu od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński