Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W poszukiwaniu pracy, czyli potrzebny jest dobry program relokacji w zachodniopomorskim

Bogna Skarul
Bogna Skarul
W zachodniopomorskim już ponad 30 tysięcy osób z Ukrainy podjęło pracę na mocy specustawy.

W Wojewódzkim Urzędzie Pracy w Szczecinie zarejestrowało się jako bezrobotne nieco ponad 3 tysiące osób, które dotarły do naszego regionu po wybuchu wojny w Ukrainie. Głównie w Szczecinie. Tymczasem rąk do pracy brakuje w takich miejscowościach jak Stargard, Goleniów, Myślibórz czy Wałcz.

- Najwięcej ofert pracy jest obecnie w sektorach przemysłowych, halach produkcyjnych oraz w zawodach o niższych kwalifikacjach – mówi Kamil Zieliński, ekspert rynku pracy z firmy 7HR i prezes Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej w Szczecinie. – Pracodawcy, którzy zatrudniają już Ukraińców mówią o nich, że jako pracownicy są oni zaradni i przedsiębiorczy. A gospodarka Pomorza Zachodniego ma z nich duży pożytek.

Katarzyna Opiekulska, dyrektor zarządzający szczecińskiej firmy zajmującej się rynkiem pracy LSJ HR Group, mówi, że nie ma już tak dużego, jak jeszcze kilka miesięcy temu, zainteresowania zatrudnianiem w branży e -commerce czy budowlance.

- Teraz te branże zaczynają zwalniać — mówi. - Za to pojawiły się oferty zatrudnienia w charakterze szwaczek, czy też praca w pralniach. Oczywiście poza Szczecinem. Ale chętnych na nie nie ma.

Dodaje jednak, że ostatnio kilka zachodnich firm zapowiedziało, iż chce przenieść swoje fabryki do zachodniopomorskiego.
- Bo u nas jest taniej – tłumaczy i liczy, że pojawią się wkrótce nowe oferty pracy w regionie.

Co jest przeszkodą w przeprowadzce

Zdaniem ekspertów na przeszkodzie przeprowadzki obywateli Ukrainy do innych, mniejszych miast województwa stoi parę czynników. To często już wynajęte mieszkanie, zapewniona szkoła dla dzieci, środowisko znajomych, którzy wzajemnie sobie pomagają (np. w opiece nad dziećmi, gdy praca jest zmianowa), a także choćby zaprzyjaźniony lekarz, a też łatwość dostępu do różnych usług.

- A nawet to, że osoby z Ukrainy ciągle się doszkalają czy też zmieniają kwalifikacje – dodają eksperci.
Irina, która w Szczecinie jest od marca, wynajęła parę tygodni temu nowe mieszkanie na osiedlu Reda. Mieszka w nim z dwójką dzieci i mamą. Z zawodu jest ekonomistką i w swoim rodzinnym mieście pracowała jako księgowa. W Szczecinie od ponad pół roku pracuje sprzątając biura i domy.

- Muszę na całą naszą czwórkę zarobić – podkreśla i nie ukrywa, że utrzymanie czterech osób tylko z jednej pensji nie byłoby łatwe. Dlatego dorabia sprzątając w mieszkaniach znajomych Polaków.

- Jakbym się wyprowadziła ze Szczecina, nie wiem, czy dałabym radę zarobić tyle ile muszę mieć miesięcznie pieniędzy – mówi i podkreśla, że te parę złotych, jakie dorabia sprzątaniem daje jej przynajmniej poczucie stabilności.

Wzrosły ambicje

Osoby z Ukrainy, które przyjechały do Polski po 24 lutego dzisiaj w dużej mierze opanowały już język polski i starają się o lepszą pracę.

- Widzimy te starania, ale co oczywiste efekty w poszukiwaniu pracy są różne – mówi Anna Sudolska, ekspert rynku pracy z firmy IDEA HR Group. - To nie jest łatwy czas w gospodarce.

Dodaje przy tym, że w lutym i marcu osoby z Ukrainy mające nawet bardzo dobre wykształcenie szukały pracy jakiejkolwiek: sprzątania, pomocy w gastronomii, roznoszenia ulotek. Po kilku miesiącach ich ambicje wzrosły i szukają zatrudnienia w swoich zawodach.

Dlatego Katerina, która mieszka w Szczecinie, nie zamierza przenieść się poza stolicę Pomorza Zachodniego. Z wykształcenia jest elektrykiem.

- Umiem czytać schematy elektryczne, ale nie umiem czytać po polsku – przyznaje i dodaje, że nawet po paru miesiącach nauki języka polskiego jeszcze boi się zatrudniać w swoim zawodzie. - Boję się odpowiedzialności – przyznaje szczerze.
Ale postanowiła się dokształcać i teraz chodzi na kursy masażu. Myśli, aby też podjąć się dalszej nauki i zostać rehabilitantem. Ale tego typu kursy są tylko w Szczecinie.

Najwięcej chętnych do pracy to kobiety, które mają wykształcenie typowo administracyjne, medyczne lub handlowe. A w tych profesjach znajomość języka jest kluczem do podejmowania pracy.

- Widzimy, że panie z Ukrainy świetnie radzą sobie jako pomoc socjalna, osoby do opieki nad dziećmi czy seniorami. Dużo znalazło zatrudnienie w handlu i gastronomii – mówi Anna Sudolska. - Rynek pracy jest chłonny, choć należy przyznać wprost, że wiele osób z Ukrainy jest zmuszonych do pracy poniżej kwalifikacji i powyżej jednego etatu. To kwestia konieczności zarabiania na wynajem mieszkania i utrzymanie się w Polsce – dodaje ekspertka.

Szczecińskie biura zajmujące się zatrudnieniem przyznają, że niemal codziennie mają kontakt z Ukrainkami, które szukają pracy.

- Ale tej prostej pracy w Szczecinie już nie ma – podkreślają eksperci. - Widać też, że uchodźcy mają tendencję do osiedlania się w dużych miastach. To często utrudnia znalezienie pracy dla wszystkich.

Potrzebny jest program relokacji

- Potrzebny jest systemowy program, który będzie sprzyjać relokacji i będzie mobilizować osoby z Ukrainy do osiedlania się w małych miastach – proponuje Hanna Mojsiuk, prezeska Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie.

A eksperci przyznają, że taki program relokacji to dobry pomysł.

- Pozwoli na to, by pracę znalazły osoby, które w dużych miastach mają z tym problem. Na ten moment nie jest zauważalny zimowy wzrost liczby migrantów. Przedsiębiorcy bardzo pozytywnie oceniają aktywność zawodową osób, które po wybuchu wojny osiedliły się na Pomorzu Zachodnim. Wiele osób ma stałą pracę i regularnie poprawia swoje kompetencje zawodowe i umiejętność posługiwania się językiem polskim.

- Te 3 tysiące osób zarejestrowanych jako bezrobotne, to z jednej strony mała liczba, ale z drugiej pewien dowód na dysproporcje między oczekiwaniami przedsiębiorców i osób obecnych na rynku pracy – zauważa Kamil Zieliński. - Bez zatrudnienia pozostają także często osoby starsze, które nie mają możliwości szybkiej nauki zawodu i języka, a musiały uciekać przed wojną. - Jest obawa mentalna, że w mniejszej miejscowości nie ma pracy, a to nie jest prawda. Strefy przemysłowe lokowane są na obrzeżach dużych miast i to tam na osoby z Ukrainy czeka praca. Program relokacyjny to dobry pomysł, ale musi być odpowiednio przygotowane tak, by nie wystraszyć uchodźców.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński