Obsługą plażowiczów zajmować się będą rdzenni Afrykanie.
Klub znajduje się dosłownie kilka metrów od brzegu morza, na wysokości hotelu Amber Baltic. Otoczony jest imitacjami palm kokosowych, które wieczorem będą podświetlane dając niesamowite wrażenie. W środku znajduje się drewniany budynek pokryty słomą, który do złudzenia przypomina murzyńską chatkę. Tu serwowane będą dania prosto z Afryki, ale też z tradycyjnego grilla. Oczywiście pomyślano też o barku.
- Pomysł zrobienia całodobowej dyskoteki na plaży zaczerpnęliśmy z Egiptu - mówi Sławomir Gawron, właściciel Beach Club Africana. - Tam jest to bardzo popularne. Przez cały dzień i noc przychodzą ludzie i tańczą. Teraz tylko potrzebna jest pogoda.
Obok barku zbudowano parkiet wyłożony kamiennymi płytami i zadaszony. Nieopodal stoi konsoleta disc jockeya. Wokół rozmieszczono kilkadziesiąt leżaków, na których można odpocząć w przerwach między tańcami.
Od 1 lipca w klubie będzie grać na żywo zespół folkowy z Afryki. Czarni artyści będą występować od południa do godz. 21. Potem tańce przy muzyce mechanicznej. I tak codziennie, aż do zakończenia wakacji. Jedynym problemem może być pogoda. Na razie synoptycy nie przewidują opadów.
Wstęp do Beach Club Africana jest darmowy. Organizatorzy planują zorganizowanie podczas weekendów cyklicznych imprez. Już w sobotę odbędzie się impreza pod nazwą House Party. Za tydzień otwarcie sezonu dla turystów organizuje Red Bull.
- Nie będziemy przeszkadzać plażowiczom - zapewnia Sławomir Gawron. - Kiedy przyjdą się opalać muzykę ściszymy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?