W ubiegłym tygodniu, po proteście załogi, zarząd firmy wypłacił całość zaległych pensji za wrzesień i pracownicy wrócili do maszyn. Ale długo nie popracowali.
- W poniedziałek o godzinie 11 wyłączono prąd w zakładzie - mówi Eugeniusz Mantyk, związkowiec z Polmo. - Dzisiajj także go nie było. Jest ciemno, maszyny nie działają. Poszliśmy do domów.
- Kontaktowaliśmy się z przedstawicielami firmy i mówiliśmy, żeby uregulowali należności - mówi Andrzej Haftman z Enei. - O ile wcześniej po takich monitach pieniądze wreszcie były wpłacane, to teraz tak się nie stało. Musieliśmy wyłączyć prąd, będzie włączony jak uregulowana zostanie należność.
Pracownicy Polmo są załamani sytuacją.
- Firma nie płaci za prąd, a nam zalega wypłaty za październik i listopad - mówi Eugeniusz Mantyk. - Odlewnia ma przestać działać na koniec lutego, już chyba nikogo nie interesuje, co się dzieje w zakładzie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?